Robert Lewandowski podczas poniedziałkowej konferencji prasowej przed meczami z Holandią i Finlandią w eliminacjach mundialu powiedział, że temat opaski kapitana został wyjaśniony i nie ma nic więcej do dodania. "Chcemy się skupić na tym, co przed nami" - podkreślił 37-letni piłkarz, który wraca po krótkiej przerwie do kadry narodowej. Przyznał, że w tym momencie nie wie, czy będzie w stanie zagrać dwa razy po 90 minut.

REKLAMA

Robert Lewandowski nie brał udziału w czerwcowym zgrupowaniu kadry. Ówczesny selekcjoner Michał Probierz odebrał mu opaskę kapitana, a w odpowiedzi napastnik Barcelony zapowiedział, że więcej w reprezentacji pod wodzą tego trenera nie zagra.

10 czerwca Polacy przegrali z Finlandią w Helsinkach 1:2. Dwa dni później Michał Probierz złożył dymisję.

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Katowicach Lewandowski nie chciał wracać do sprawy opaski. Ten temat został już wyjaśniony, ja też nie mam tutaj nic więcej do dodania - powiedział.

I dodał: Cieszę się, że jestem na zgrupowaniu. Oczywiście zdajemy sobie sprawię, w jakiej jesteśmy sytuacji i co się wydarzyło, szczególnie na boisku, bo to jest najważniejsze. Trzeba niektóre rzeczy zamknąć, skupić się na przyszłości i na tym, co przed nami. Ciągle myślimy tylko o awansie do mistrzostw świata - dodał Lewandowski.

W poniedziałek w Katowicach rozpoczęło się zgrupowanie kadry. Z Holendrami Polacy zmierzą się w czwartek (4 września) w Rotterdamie, a z Finami trzy dni później na Stadionie Śląskim w Chorzowie.

Lewandowski wrócił niedawno po kontuzji, ale na razie wchodzi z ławki w końcówkach meczów Barcelony. Czy jest zatem gotowy na dwa pełne występy we wrześniowych meczach eliminacji MŚ 2026?

Szczerze mówiąc, nie wiem. Nie potrafię teraz odpowiedzieć. Dopiero na boisku będę w stanie poczuć, czy jestem gotowy. Wiadomo, że po tej przerwie nie rozegrałem żadnego pełnego spotkania. To też może mieć wpływ na to, czy te siły będą na dwa mecze po 90 minut, czy może na mniej. W trakcie meczu trzeba słuchać swojego organizmu i tego, jak reagują mięśnie - powiedział polski napastnik.

Trener reprezentacji Polski Jan Urban powiedział na konferencji, że nikt z jego piłkarzy nie narzeka na kłopoty zdrowotne przed meczami, jednak Jakub Kiwior dołączy do zespołu dopiero we wtorek, ponieważ załatwia swoje sprawy transferowe.