Jeden z najbardziej wymagających biegów ekstremalnych właśnie dobiegł końca. Daniel Stroinski zajął pierwsze miejsce w formule Sahara 100 km. Po 3 dniach walki z piaskiem i ogromnym upałem, drużyna RMF 4RACING Team OCR wraca z kolejnym sukcesem. Piąte miejsce w formule Sahara 50 wywalczył Jerzy Dudek.

REKLAMA

40 czterech śmiałków z całej Polski podjęło wyzwanie, by zmierzyć się z marokańską pustynią. W barwach RMF4RT OCR pobiegli Rafał Płuciennik, Daniel Stroinski i gościnnie Paweł Jaśkowski z redakcji Marquard. Ciężkie warunki, długie zróżnicowane trasy wystawiły biegaczy na próbę sił z własnymi słabościami.

Ekstremalny upał, temperatura sięgająca do 36 stopni w cieniu, wydmy, trudny, kamienisty teren, piasek, a także runmageddonowe przeszkody przeniesione do samego Maroka stworzyły unikalną formułę wydarzenia. Po trzech dniach biegu ciągnącego się przez marokańską część Sahary zawodnicy przebiegli w sumie ponad 50 i 100 km w zależności od wybranej formuły.

Daniel Stroinski zawodnik RMF4RT OCR okazał się bezkonkurencyjny w wyzwaniu Sahara 100. Po każdym z trzech etapów był liderem, co w klasyfikacji generalnej dało mu zasłużone pierwsze miejsce.

/ Runmageddon Sahara /
/ Runmageddon Sahara /
/ Runmageddon Sahara /
/ Runmageddon Sahara /
/ Runmageddon Sahara /
/ Runmageddon Sahara /
/ Runmageddon Sahara /
/ Runmageddon Sahara /
/ Runmageddon Sahara /
/ Runmageddon Sahara /

Pierwszy etap najmocniej dał mi w kość ze względu na problemy żołądkowe, które mocno mnie spowolniły i odcięły z sił. Poza tym pobłądziłem na trasie, a na koniec lekko skręciłem kostkę na zbiegu. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze i dobiegłem do mety - powiedział Daniel i dodaje: Jako pierwszy zwycięzca Runmageddonu Sahara czuję się bardzo szczęśliwy. To było kilka świetnych dni, nie tylko ze sportowego punktu widzenia. Przeżyłem fantastyczną przygodę na innym kontynencie. Chętnie wybrałbym się w przyszłym roku jeszcze raz do Maroka.

Rafał Płuciennik pomysłodawca RMF4RT OCR pokonał pustynne tereny, startując w formule Sahara 50. Ukończył trasy wszystkich trzech etapów, dobiegając na metę. Paweł Jaśkowski miał trochę mniej szczęścia, przegrał z kontuzją, ale pokonał w trzy dni ponad 50 km.

Najcięższy był etap pierwszy, choć podłoże było najlepsze do biegania. Upał, emocje, zbyt szybki start i kryzys już na 4 kilometrze (odezwała się moja kontuzja). Kolejne dni i wydmy, też dały nam mocno "popalić", ale czułem się zdecydowanie lepiej. Na pierwszym etapie po kilku kilometrach poczułem ból w plecach i bałem się, że powróciła moja kontuzja sprzed roku. Na jednej z wodnych przeszkód, zimna woda sprawiła, że ból puścił i mogłem kolejne kilkanaście kilometrów pokonać w normalnym tempie - mówi Rafał i dodaje: To była mega przygoda i czekam już na Runmageddon Sahara 2019.

W biegu startował również Jerzy Dudek, który podjął wyzwanie i dołączył do grona miłośników biegów OCR. Triumfator Ligi Mistrzów wywalczył piątą pozycję na dystansie 50 km.

RMF4RT OCR to grupa ludzi, których połączyło zamiłowanie do crossfitu, biegania i adrenaliny. Drużyna powstała z pasji tworzących ją ludzi, podobnie jak RMF 4RACING Team. Zespół powstał, by w grupie przyjaciół wspólnie realizować swoją pasję, zdobywać jak najlepsze wyniki, a przede wszystkim by, motywować się wzajemnie do działań.

(ph)