Raków Częstochowa po znakomitej drugiej połowie wygrał 3:0 mecz z MSK Żilina. Ekipa Marka Papszuna strzelała gola za golem. Bramki trafił Oskar Repka, Jonatan Brunes i Lamine Diaby-Fadiga.

REKLAMA

Raków Częstochowa pokonał słowacki MSK Żilina aż 3:0, pokazując skuteczność, dojrzałość i ogromne ambicje na sportowej arenie.

Czwartkowy mecz, rozegrany o godzinie 21:00, miał być testem siły Rakowa - i zespół zdał go celująco. Choć pierwsza połowa nie przyniosła bramek, to po przerwie gospodarze wrzucili wyższy bieg i całkowicie zdominowali rywali. Świetna organizacja gry, wysoka intensywność i konsekwencja w działaniach ofensywnych przyniosły efekt w postaci trzech trafień, które praktycznie zapewniają drużynie pierwszy krok w stronę fazy grupowej.

ZWYCISKI POWRT DO EUROPEJSKICH PUCHARW! Brawo, Medaliki! Rewan za tydzie na Sowacji!#RCZMK | #UECL pic.twitter.com/EOHmNrtEfB

Rakow1921July 24, 2025

Raków Częstochowa-MSK Żilina: Druga połowa i trzy bramki

Spotkanie w Częstochowie miało dwa oblicza. O pierwszej połowie trudno powiedzieć cokolwiek pozytywnego. Żadnej z drużyn nie udało się oddać celnego strzału na bramkę. Po przerwie jednak obraz szybko uległ zmianie.
Już trzy minuty po wznowieniu gry prowadzenie Rakowowi dał Oskar Repka. Pozyskany przed sezonem z GKS Katowice 26-letni pomocnik wykazał się sprytem w zamieszaniu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.

W 58. minucie było 2:0. Rzut karny po zagraniu piłki ręką przez piłkarza gości na gola zamienił Norweg Jonatan Braut Brunes, posyłając płaski strzał tuż przy słupku.

Wicemistrz Słowacji - prowadzony przez trenera Pavola Stano, który przez 10 lat grał w polskiej ekstraklasie, a potem był szkoleniowcem Wisły Płock i Górnika Łęczna - pięć minut później znalazł się w jeszcze większych opałach. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Jan Minarik.

Gospodarze przewagę liczebną wykorzystali tylko raz. W 73. minucie wynik ustalił Francuz Lamine Diaby-Fadiga, który na boisko wszedł niewiele wcześniej. W końcówce dogodną okazję na podwyższenie zmarnował inny rezerwowy - Jesus Diaz. Kolumbijczyk trafił w słupek.

Jeśli Raków awansuje, to w kolejnej rundzie zmierzy się z lepszym w parze Tarpieda Żodzino - Maccabi Hajfa. Zarówno klub z Białorusi, jak i Izraela swoje mecze musi rozgrywać na neutralnym terenie. Pierwsze ich spotkanie w węgierskim Szombathely zakończyło się remisem 1:1.

Przed zasadniczą częścią rywalizacji w Lidze Konferencji są cztery rundy kwalifikacji.