Urszula Radwańska i Białorusinka Ksenia Milewska triumfowały w wielkoszlemowym turnieju juniorskim na kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa.

REKLAMA

Rozstawione z numerem trzecim tenisistki wygrały w - trwającym 55 minut - finale debla 6:1, 6:4 z Rumunką Soraną Cirstea i Amerykanką Alexą Glatch.

Pierwszy set nie przyniósł większych emocji, bowiem polsko-białoruska para rozstrzygnęła go w ciągu 20 minut, dwukrotnie przełamując podanie Rumunki i Amerykanki - na 3:1 i 5:1.

Na początku drugiego seta Radwańska i Milewska wyraźnie się rozluźniły, czego efektem było przełamanie serwisu Białorusinki w czwartym gemie oraz prowadzenie rywalek 4:1.

Od razu jednak przyspieszyły tempo wymian i zdobyły kolejne pięć gemów, trzykrotnie utrzymując swoje podanie oraz zapisując na koncie dwa "breaki". Wygrały seta po 35 minutach.

W sobotę Radwańska i Milewska odnotowały pięć asów i jeden podwójny błąd serwisowy. W pięciu meczach w turnieju nie straciły seta, a w piątek w półfinale pokonały 6:0, 6:3 inną Polkę - Katarzynę Piter i Słowaczkę Lenkę Jurikovą.

W Paryżu 16-letnia Radwańska wystąpiła również w singlu, ale w drugiej rundzie przegrała 2:6, 2:6 z Milewską. Najlepszy wynik w jednym z czterech najważniejszych turniejów w sezonie Polka odnotowała przed rokiem na trawiastych kortach w Wimbledonie, dochodząc do półfinału.

To kolejny polski sukces w juniorskim Wielkim Szlemie w ostatnich latach. Tę serię rozpoczęła Agnieszka Radwańska, która w lipcu 2005 roku - w wieku 16 lat - triumfowała w singlu na wimbledońskiej trawie.

Rok później powtórzyła ten wynik w Roland Garros, gdzie dotarła również do finału debla razem z Dunką Caroline Wozniacki, a przegrały wówczas w trzech setach z Kanadyjką Sharon Fichman i Rosjanką Anastazją Pawliuchenkową.

Pozostałe sukcesy juniorów wiązały się właśnie z grą podwójną, bowiem w styczniu Australian Open wygrali Błażej Koniusz i Grzegorz Panfil.

Był to pierwszy triumf "czysto" polskiego debla w juniorskim Wielkim Szlemie, bowiem wcześniej - w 1995 roku - w Wimbledonie zwyciężyła Aleksandra Olsza, ale w parze z Carą Black z Zimbabwe.

Poza tym reprezentanci Polski dwukrotnie wygrywali wielkoszlemowe turnieje w singlu: w 1995 roku najlepsza w Wimbledonie była Olsza, a w następnym roku Magdalena Grzybowska w Australian Open.