Na Stadionie Narodowym trwają 10. Dni Marketingu Sportowego. W Warszawie odczyty wygłoszą między innymi największe światowe autorytety w tej dziedzinie, na czele z profesorem Simonem Chadwickiem. Tradycyjnie, w trakcie dwudniowej konferencji, poruszone zostaną wszystkie najważniejsze dziedziny dotyczące marketingu i sponsoringu w sporcie. Z Piotrem Matecki prezesem zarządu firmy SportWin, organizującej 10. Dni Marketingu Sportowego rozmawiał Patryk Serwański.

REKLAMA

Patryk Serwański:W tym roku świętujecie jubileusz.

Piotr Matecki:To już 10. jubileuszowa edycja Dni Marketingu Sportowego. To najstarsze i najważniejsze wydarzenie dotyczące marketingu sportowego w naszym kraju. Przyjechali do nas specjaliści światowej klasy - przede wszystkim profesor Simon Chadwick, który opowie o ambush marketingu w kontekście Euro2012. Prelekcje wygłoszą także Kevin Jackson czy Tom Cannon.

A co czeka nas w drugim dniu konferencji?

Jutro podsumujemy 10 lat marketingu sportowego w Polsce. Czy rozwijał się odpowiednio, czy może zbyt wolno. Co trzeba zmienić, żeby kluby sportowe stały się bardziej niezależne od pieniędzy publicznych. Poruszymy także kwestię sponsoringu sportowego, rynek badań marketingowych dotyczących sponsoringu sportowego w naszym kraju nadal jest bardzo słaby.

A jak pan ocenia rozwój tej branży w Polsce?

Powiem szczerze, że kiedy zaczynaliśmy myślałem, że rozwój tej branży będzie bardziej dynamiczny. Zbyt mało wykształconych w tej dziedzinie osób trafia do zarządów związków sportowych, czy klubów sportowych. Kadry menedżerskiej nie brakuje, ale możliwości są niewielkie. Poziom wynagrodzeń w sektorze sportowym nie jest zbyt wysoki i pewnie bywa zniechęcający. Co ważne ciągle przybywa menedżerów sportu, teraz państwo powinno stworzyć im miejsca pracy w instytucjach sportowych, które są uzależnione od środków publicznych.

Wydaje się, że to stronie sportowej powinno bardziej zależeć na pozyskiwaniu sponsorów, bo biznes ma więcej możliwości reklamowania się. A mimo to właśnie związki i kluby sportowe zdają się zaniedbywać rolę marketingu sportowego.

Dokładnie. Jednak w wielu firmach, które wydają duże środki na sport brakuje efektów sponsoringu sportowego i tam też są miejsca pracy, ale z pewnością po stronie sportowej jest więcej do zrobienia. Myślę, że to będzie naturalna konsekwencja tego, że jednostki publiczne z roku na rok przeznaczają coraz mniejsze fundusze na sport. To zmusi kluby sportowe do poszukiwania sponsorów, do większej działalności komercyjną, nawet na najniższym, lokalnym szczeblu. Dotychczas 70-80 procent w budżetach klubów stanowią pieniądze publiczne i to się bardzo zmienia. Warto jeszcze wspomnieć o jednym sektorze, o którym nie marzyliśmy. Dzięki choćby nowym stadionom powstało kilkaset miejsc pracy w sektorze dotyczącym zarządzania obiektami sportowymi. To są miejsca pracy dla nowych menedżerów. O tym także będziemy mówić.

A jak na marketingu sportowym odbił się kryzys ekonomiczny?

O tym mówiliśmy już rok temu, teraz do tego wracamy. Jednak eksperci z zagranicy zachęcają, żeby nie rezygnować z marketingu sportowego i wspierania sportu. Nie można sponsorować sportu tylko wtedy, kiedy jest dobrze, ale warto wspierać także w trudniejszych czasach. W Polsce jednak jest takie założenie, że w pierwszej kolejności tnie się wydatki na promocję, w tym sponsoring. Niestety wiele klubów na tym ucierpiało. Chociaż uważam, że dużo firm używa tego argumentu, bo tak naprawdę chce zakończyć współpracę i powołuje się na kryzys.

Zgodnie ze zwyczajem po raz kolejny wręczycie także statuetki - Nagrody Biznesu Sportowego.

Przyznamy te statuetki po raz ósmy. Sportowców wyróżniamy w naszym kraju od kilkudziesięciu lat, ale powiedzmy sobie szczerze, dziś bez wsparcia sektora komercyjnego nie było takich wyników naszych sportowców. Wyróżniamy tych, którzy kreują polski sport. Sponsora, osobowość mediów, również nowe media w sporcie. Łącznie mamy 13 kategorii. Nagrody trafiają także do naszych honorowych gości. W przeszłości statuetki trafiły choćby do Barcelony, czy Celticu. Naszą imprezę docenia dziś nie tylko Europa, ale cały świat.

Można powiedzieć, że organizując konferencję właśnie na Stadionie Narodowym, dbacie także o marketingowy rozgłos dla tego obiektu.

Ta impreza ma także pokazać jak piękny i funkcjonalny jest Stadion Narodowy. Jesteśmy pewnym przetarciem, udowadniamy, że na tym obiekcie oprócz imprez sportowych, które będą generować kilkanaście procent zysku można organizować tego typu konferencje, na które może przyjechać nawet 1,5 tysiąca gości. Nie powinniśmy kreować negatywnego wizerunku tego stadionu, a to niestety czasami robią media.