Jest kolejny komunikat w sprawie Wisły Kraków. Klub informuje na Twitterze, że do przedstawicieli "Białej Gwiazdy" i stron zainteresowanych przejęciem klubu dotarła informacja o chorobie potencjalnego większościowego udziałowca - Vanna Ly.

REKLAMA

Inwestor miał poważnie zachorować podczas lotu przez Atlantyk - 28 grudnia - czyli właśnie wtedy, kiedy na konto Wisły miało wpłynąć 12 milionów złotych.

Strony poinformowały, że robią wszystko, co możliwe, żeby pozytywnie zakończyć proces nabycia klubu.

Komunikat Wisy Krakw SA pic.twitter.com/6NVOG4fMte

WislaKrakowSA30 grudnia 2018

Przypomnijmy, że nowi właściciele (duet przedsiębiorców: Vanna Ly i Mats Hartling) Wisły Kraków mieli przelać na konto klubu 12 milionów złotych na pokrycie najpilniejszych długów. Według naszych informacji, przelew został wytransferowany z banku inwestora wczoraj. Reporterzy RMF FM nieoficjalnie ustalili, że obiecane pieniądze od inwestorów będą na koncie Wisły Kraków prawdopodobnie w poniedziałek.



W sobotę Wisła Kraków SA opublikowała na Twitterze oświadczenie Matsa Hartlinga.

W czwartek, 27 grudnia Alelega Luxembourg reprezentowana przez Pana Vanna Ly poinformowała swoich wspólników: NCP ( Noble Capital Partners - przy. red.) i Pana Pietrowskiego, że przelew zostanie wytransferowany z jego rachunku bankowego dnia 28 grudnia. Zarówno NCP, jak i Pan Pietrowski nie mają powodów, by wątpić, że wspomniany przelew zostanie potwierdzony najbliższego dnia pracy banku, tj. 31 grudnia - czytamy. W komunikacie dodano jednak: Biorąc pod uwagę zaniepokojenie wszystkich zaangażowanych stron, NCP i Pan Pietrowski oczekują jednak potwierdzenia i wyjaśnień od Pana Ly, który ze względu na okres świąteczny przebywa w podróży i kontakt z nim jest utrudniony.

Informacja od Pana Matsa Hartlinga pic.twitter.com/JPeFNubsdn

WislaKrakowSA29 grudnia 2018

Co przewiduje umowa?

Luksembursko-brytyjskie konsorcjum funduszy inwestycyjnych Alelega i Noble Capital Partners kupiło klub za symboliczne euro, ale zobowiązało się do spłacenia jego wielomilionowych długów.

Towarzystwo Sportowe Wisła Kraków podpisało z nowymi inwestorami warunkową umowę sprzedaży 100 procent akcji klubu: umowa miała uprawomocnić się w momencie, gdy inwestorzy spłacą sięgający 12,2 miliona złotych dług licencyjny - a tę wierzytelność krakowski klub miał uregulować do 28 grudnia. Do północy tego dnia przelewu nikt nie potwierdził. Pojawiła się obawa, że jeśli pieniądze nie pojawią się po weekendzie, to za 2 tygodnie może rozpocząć się wielki exodus piłkarzy z klubu.

Po wpłynięciu na konto klubu 12 mln złotych, w dalszej kolejności - jak podawała po podpisaniu wspomnianej umowy Interia.pl - nowi właściciele mieliby spłacić pozostałe wierzytelności klubu - sięgające 27-28 milionów złotych, a ponadto w ciągu roku zainwestować w Wisłę 130 milionów złotych.


Krakowski klub od dłuższego czasu ma poważne problemy finansowe. Znaczne jest zadłużenie wobec m.in. zawodników: spora część piłkarzy i sztabu od lipca pracowała za darmo.

Do 19 grudnia Wisła Kraków miała zapłacić miastu pierwotnie 123 tysiące złotych za wynajem stadionu na mecz z Lechem. Miasto zgodziło się na odroczenie terminu - do 27 grudnia. O północy minął termin. Jak informowaliśmy, należność nie wpłynęła.

oprac.