W piątek w Rewie startuje jubileuszowa 20. edycja Kite Wing Cup, czyli mistrzostw Polski w kitesurfingu i wingfoilu. Na starcie cała polska czołówka. W tym także Julia Damasiewicz, olimpijka i wielokrotna medalistka mistrzostw świata i Europy w Formule Kite. "Dokładnie jak co roku na tych regatach dam z siebie wszystko. To jest dla nas najważniejsza impreza krajowa" - podkreśla zawodniczka, z którą o mistrzostwach Polski w Rewie, ale też o rosnącej popularności kitesurfingu w Polsce, rozmawiał Wojciech Marczyk z redakcji sportowej RMF FM.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Julia Damasiewicz w rozmowie z Wojtkiem Marczykiem

Kite Wing Cup to nie tylko jedno z najważniejszych wydarzeń sezonu dla polskich zawodników, ale również najdłużej trwający cykl zawodów kitesurfingowych w Europie. Z tego powodu 20. edycja tej imprezy będzie bardzo mocno obsadzona. Swój start zapowiedział m.in.: Kamil Manowiecki, aktualny wicemistrz Europy w wingfoilu. W gronie faworytek do mistrzostwa kraju w Formule Kite wymieniana jest Julia Damasiewicz, olimpijka i wielokrotna medalistka mistrzostw świata i Europy.

Pewnie jestem gdzieś wymieniana w gronie faworytek, ale aktualnie duże znaczenie ma waga zawodników. Tej wagi ja nie mam za dużo, ale pracuję nad tym, tak że jest coraz lepiej i mam nadzieję, że pójdzie mi również jak najlepiej na tych właśnie zawodach - zaznacza Julia Damasiewicz i wyjaśnia, dlaczego waga ma ta istotne znacznie.

Właściwie fizyczne sprawy. Im większa masa, tym większa dźwignia. Jesteśmy wtedy w stanie wygenerować większą prędkość i kąt pod wiatr. Wiele zawodniczek boryka się z tym samym problemem. Mamy zawodniczki na arenie światowej, które są bardzo dobrze zbudowane i ważą pod dziewięćdziesiąt kilo. Mamy też zawodniczki, które właśnie borykają się z takimi samymi problemami jak ja i mają tę swoją naturalną wagę, gdzieś oscylującą między pięćdziesiąt a sześćdziesiąt kilo i właśnie to przybieranie takiej większej masy jest dla nich problematyczne, wręcz takie trochę nienaturalne - podkreśla Julia Damasiewicz.

Jubileuszowa edycja mistrzostw Polski będzie rozgrywana w Rewie. Lokalizacja mistrzostw jest bardzo dobra - przyznaje olimpijka.

Rewa jest też fajnym miejscem pod kątem tego, że jest to miejsce turystyczne i osoby nawet, które nie wiedzą, że akurat w tym terminie będą odbywały się mistrzostwa Polski, a akurat są tam na wakacjach, na pewno bardzo chętnie przyjdą i pooglądają, na pewno się zainteresują. Wiele osób też nie wie o tym sporcie, nie wie dokładnie, jak to wygląda. Jest to dość mocno widowiskowe, kiedy te latawce startują, kiedy one razem na wodzie się przemieszczają, zawodnicy robią różne akrobacje w powietrzu. Tak że myślę, że dla takich osób, które właśnie przyjechały sobie odpocząć nad morze, to też jest taka dosyć fajna atrakcja, żeby sobie to pooglądać, zobaczyć coś nowego - przyznaje Julia Damasiewicz.

Z roku na rok popularność kitesurfingu rośnie.

20 lat temu, gdy organizowano pierwsze mistrzostwa Polski w kitesurfingu, wzięło w nich udział jedynie kilka osób. W ciągu dwóch dekad ta dyscyplina sportu mocno zyskała na popularności. Nie dziwi się temu wcale Julia Damasiewicz, która przyznaje, ze jest to bardzo atrakcyjna dyscyplina.

Kite jest ładnym sportem, który fajnie wygląda. Ludzi do tego ciągnie. Patrzą na to i mówią wow, ja też bym tak chciał. Ja też bym chciał tak umieć. Dodatkowo Półwysep Helski został dość mocno spopularyzowany, a na nim roi się od szkółek windsurfingowo-kitesurfingowych. Jest po prostu bardzo łatwo spróbować. Tak że wszystkich zachęcam właśnie, żeby może taką aktywną formę wypoczynku podjąć i nauczyć się pływać na kajcie, bo jest to naprawdę super sprawa - przyznaje Damasiewicz, która tłumaczy, o czym warto pamiętać wybierając się na pierwsze zajęcia z kitesurfingu.

W kajcie trzeba mieć przede wszystkim dosyć dużo cierpliwości, a także spokoju. Nie można zapominać o tym, że mamy tutaj do czynienia z żywiołami. Jest to woda i wiatr i w momencie, gdy wychodzimy na silne, wiatrowe warunki, to trzeba być bardzo pokornym. Trzeba być pokornym i przede wszystkim spokojnym. Słuchać instruktora. Stosować się do tych poleceń tak, żeby nam się żadna krzywda nie stała. Oczywiście trzeba pamiętać o bezpieczeństwie. Kask i kamizelka to są dwie bardzo ważne rzeczy, bez których na wodę nie wychodzimy - przyznaje Julia Damasiewicz.