Bayern Monachium, którego piłkarzem jest Robert Lewandowski, zapewnił sobie dziewiąty z rzędu tytuł mistrza Niemiec. Stało się to jeszcze przed rozpoczęciem sobotniego meczu 32. kolejki z Borussią Moenchengladbach, dzięki porażce wicelidera RB Lipsk z Borussią Dortmund 2:3.

REKLAMA

Klub z Bawarii został mistrzem kraju po raz 31. w historii, co jest rekordem rozgrywek w Niemczech. Zgromadził 71 punktów, o siedem więcej od wicelidera, któremu do końca sezonu pozostały jeszcze dwa mecze.

Bayern jest bezkonkurencyjny nieprzerwanie od sezonu 2012/13. Pierwsze dwa tytuły w tej serii wywalczył, gdy Lewandowski był jeszcze piłkarzem Borussii Dortmund, ale przy kolejnych siedmiu Polak miał już istotny udział. W barwach klubu z Monachium był królem strzelców Bundesligi w każdym sezonie oprócz 2016/17, kiedy w ostatniej kolejce wyprzedził go Gabończyk Pierre-Emerick Aubameyang.

Wcześniej polski napastnik dwukrotnie triumfował w Bundeslidze w barwach BVB, a w ostatnim sezonie w Dortmundzie (2013/14) także był najskuteczniejszym piłkarzem tych rozgrywek. Również w tym roku nikt nie odbierze mu już armatki dla króla strzelców.

Nietypowym osiągnięciem mogą też pochwalić się dwaj inni piłkarze Bayernu - Thomas Mueller oraz Austriak David Alaba mają na koncie 10 tytułów mistrza Niemiec jako pierwsi w historii.

Swoje powody do radości ma także Borussia Dortmund. Zwycięstwo nad RB Lipsk to nie tylko obiecujący prognostyk przed czwartkowym finałem Pucharu Niemiec, w którym te ekipy zmierzą się ponownie, ale też ważny krok do zakończenia sezonu Bundesligi w pierwszej czwórce i awansu do Ligi Mistrzów.

BVB, w której barwach cały mecz rozegrał Łukasz Piszczek, prowadziła u siebie 2:0 po 51 minutach, a bramki zdobyli Marco Reus i Anglik Jadon Sancho. Z czasem utraciła kontrolę nad meczem i kwadrans przed końcem był już remis - dla gości gole uzyskali Lukas Klostermann i Hiszpan Daniel Olmo.

Jednak w 87. minucie gospodarze przeprowadzili składną akcję, w której Sancho efektownie, piętą odegrał do Raphaela Guerreiro, Portugalczyk wbiegł w pole karne i "zwrócił" piłkę Anglikowi, który posłał ją do pustej bramki.

Na dwie kolejki przed końcem sezonu dortmundczycy mają 58 punktów i są na czwartym miejscu. Przed nimi, oprócz Bayernu i RB Lipsk, jest jeszcze ekipa VfL Wolfsburg - 60 pkt. "Wilki", których piłkarzem jest Bartosz Białek (pauzuje z powodu kontuzji), wygrały w sobotę u siebie z Unionem Berlin 3:0 po hat-tricku Josipa Brekalo.

Na piątym miejscu jest Eintracht Frankfurt, który ma 56 punktów, ale w tej kolejce wystąpi w niedzielę. Rywalem będzie niedawny pogromca Bayernu - FSV Mainz.