To nie będzie weekend piłkarskich hitów w Europie, ale emocji nie powinno zabraknąć. Barcelona Roberta Lewandowskiego zagra z Cadiz. Choć Duma Katalonii będzie faworytem, to należy pamiętać, że Cadiz jest jednym z najbardziej niewygodnych rywali w La Liga. W Anglii natomiast będziemy przyglądać się starciu nowego lidera Premier League, którym został w tym tygodniu Manchester City.

REKLAMA

Dobra sytuacja Barcelony

Katalończycy coraz pewniej zmierzają po mistrzowski tytuł. Piłkarze Barcelony zgromadzili do tej pory 56 punktów i o 8 wyprzedzają Real Madryt. Nadzieja fanów Barcelony wynika nie tylko z tej przewagi, ale również z regularności i solidności piłkarzy z Camp Nou w obecnym sezonie. Podopieczni Xaviego Hernandeza wygrywają konsekwentnie mecz za meczem na krajowym podwórku. Mogą pochwalić się serią sześciu z rzędu ligowych zwycięstw.

W niedzielny wieczór Barcelona zagra z Cadiz. Ekipa z Robertem Lewandowskim na czele jest oczywiście faworytem tego spotkania. Trzeba jednak pamiętać, że Cadiz to rywal wyjątkowo niewygodny. Od grudnia 2020 roku oba zespoły mierzyły się w lidze pięciokrotnie i w tym czasie lepszy bilans ma Cadiz, który wygrał dwa mecze! Dwukrotnie padł remis, a raz zwyciężyła Barcelona.

Na ewentualne potknięcie Barcelony liczy wicelider Real. Obrońca trofeum, podbudowany niedawnym triumfem w klubowych mistrzostwach świata, zagra w sobotę na wyjeździe z dziewiątą Osasuną Pampeluna.

Nowy lider w Anglii

Bardzo ciekawie wygląda rywalizacja o mistrzostwo Anglii. W Premier League Arsenal Londyn jeszcze niedawno miał sporą przewagę nad broniącym tytułu Manchesterem City, ale w środę przegrał z The Citizens u siebie 1:3.

W nadchodzącej 24. kolejce oba zespoły czeka zadanie o podobnej skali trudności - zagrają na wyjeździe z przeciwnikami z dolnej połowy tabeli. Rywalem ekipy Pepa Guardioli będzie w sobotę czternasty Nottingham Forest, natomiast Arsenal zmierzy się tego dnia z jedenastą Aston Villą, której piłkarzem jest reprezentant Polski Matty Cash.

Bayern ogląda się na rywali

W Bundeslidze zgodnie z przewidywaniami prowadzi Bayern Monachium z dorobkiem 43 punktów na koncie. Tuż za nim jest rewelacja tego sezonu, czyli Union Berlin, który zgromadził 42 punkty. Na trzecim miejscu Borussia Dortmund ze stratą trzech punktów do lidera.

Sytuacja robi się jeszcze ciekawsza, jeśli weźmiemy pod uwagę, że w 21. kolejce Bayern zagra w sobotę na wyjeździe z wyjątkowo niewygodnym dla siebie rywalem - Borussią Moenchengladbach. Wystarczy wspomnieć, że Bawarczycy nie wygrali z tym zespołem żadnego z pięciu ostatnich meczów!

Wicelider Union zagra w niedzielę u siebie z ostatnim w tabeli Schalke 04 Gelsenkirchen, pozostającym bez zwycięstwa od 9 listopada. Natomiast trzecia Borussia Dortmund podejmie tego dnia szesnastą Herthę Berlin.