AS Monaco pokonało Borussię Dortmund 3:1 w drugim meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów i zagra w półfinale! Pierwsze spotkanie tych drużyn - zakończone zwycięstwem drużyny Kamila Glika 3:2 - rozgrywane było w cieniu zamachu na piłkarzy BVB.

REKLAMA

Spotkanie AS Monaco z Borussią Dortmund rozpoczęło się z pięciominutowym poślizgiem. Powodem było 15-minutowe opóźnienie odjazdu autokaru z zespołem BVB spod hotelu.

Każdy czekał na odjazd i przez ten czas drużyna przestała myśleć o futbolu. To nie było przyjemne uczucie - ocenił sytuację trener Borussii Thomas Tuchel i jednocześnie nawiązał do ubiegłotygodniowego zamachu w Dortmundzie przed pierwszym meczem z AS Monaco. Wówczas ładunki wybuchowe eksplodowały w pobliżu autokaru niemieckiej drużyny, zmierzającej na swój stadion. Ranny został Hiszpan Marc Bartra, a spotkanie zostało przełożone na następny dzień. Borussia przegrała 2:3.

W Monako przywitał przyjezdnych wiceprezes klubu Wadim Wasiliew, który przekazał na ręce szefa BVB Hansa-Joachima Watzkego pamiątkowy plakat ze zdjęciami solidarności kibiców obu zespołów.

Bartra obserwował grę swoich kolegów z trybun. Nie miał jednak powodów do radości, bo goście zamiast odrabiać straty, już w trzeciej minucie stracili bramkę. Kylian Mbappe kopnął do siatki z bliska, ale sporę zasługę przy tym trafieniu miał Benjamin Mendy, po którego mocnym strzale bramkarz Borussii Roman Buerki wybił piłkę przed siebie. 18-latek, który zdobył piątego gola w LM, to jedno z odkryć tegorocznego sezonu w Europie.

W 17. minucie sytuacja Borussii stała się jeszcze trudniejsza. Thomas Lemar dośrodkował z lewej strony boiska, a piłkę głową skierował do bramki Kolumbijczyk Radamel Falcao. W 48. minucie goście strzelili bramkę kontaktową. Wprowadzony na boisko jeszcze w pierwszej połowie Ousmane Dembele przeprowadził efektowny rajd prawą stroną boiska, a Marco Reus wykorzystał jego podanie i z około 10 metrów skierował piłkę do bramki. Z interwencją spóźnił się natomiast Glik.

Z kolei do straty trzeciej bramki przez Borussię przyczynił się Piszczek, który na tyle niefortunnie podawał do kolegi piłkę, że przejął ją Lemar. Pobiegł z piłką w pole karne rywali, a tam jego podanie wykorzystał w 81. minucie Valere Germain, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku.

Cały mecz przeciwko sobie rozegrali dwaj obrońcy reprezentacji Polski. Piszczek wystąpił jako jeden z trójki środkowych obrońców w Borussii, a Glik tradycyjnie jako stoper AS Monaco, które w najlepszej czwórce LM zameldowało się po raz pierwszy od 2004 roku.

AS Monaco - Borussia Dortmund 3:1 (2:0)

Bramki: dla Monaco - Kylian Mbappe (3), Radamel Falcao (17), Valere Germain (81); dla Borussii - Marco Reus (48). Sędzia: Damir Skomina (Słowenia).
Pierwszy mecz - 3:2; awans - Monaco.

AS Monaco: Danijel Subasic - Almamy Toure, Kamil Glik, Jemerson, Benjamin Mendy - Bernardo Silva (90. Andrea Raggi), Joao Moutinho, Tiemoue Bakayoko, Thomas Lemar - Radamel Falcao (67. Nabil Dirar), Kylian Mbappe (81. Valere Germain).

Borussia: Roman Buerki - Łukasz Piszczek, Sokratis Papastathopoulos, Matthias Ginter, Raphael Guerreiro (72. Christian Pulisic) - Erik Durm (27. Ousmane Dembele), Shinji Kagawa, Julian Weigl, Nuri Sahin (46. Marcel Schmelzer), Marco Reus - Pierre-Emerick Aubameyang.


(mal)