Takiego odkrycia nie było w Polsce od co najmniej 100 lat. W Wałbrzychu znaleziono średniowieczne monety, a przyczynił się do tego pies Kajtuś.

REKLAMA

Na początku kwietnia do wałbrzyskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków we Wrocławiu zgłoszono niecodzienne znalezisko.

Starszy inspektor do spraw zabytków archeologicznych Marek Kowalski wraz z ekipą archeologów z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego pojechali na miejsce 8 kwietnia.

Okazało się, że odkryte przedmioty to zniszczony gliniany garnek i znajdujące się w nim brakteaty. To monety wykonane z cienkiej blaszki. W średniowieczu były one środkami płatności.

"Znalezienie znacznej ilości monet z tego okresu jest wyjątkową okolicznością. Według wstępnej oceny archeologów, tak dużego, formalnie zgłoszonego znaleziska nie było od co najmniej 100 lat" - wskazuje Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków na swoim profilu w mediach społecznościowych.

Na szczególną uwagę zasługuje także odkrywca archeologicznych zabytków. To pies Kajtuś.

"Mając na względzie jego zdolności, archeolodzy już teraz zgłaszają zapytania o jego udział w prowadzonych wykopaliskach" - deklarują naukowcy.

Zadziwiająco dobry stan

Archeolodzy wskazują, że znalezisko jest w zadziwiająco dobrym stanie. Monety są zniszczone tylko w niewielkim stopniu.

"Z naszej wiedzy wynika, że do tej pory największe zbiory brakteatów znajdują się w Krakowie i Warszawie. Mając na uwadze ilość znalezionych monet możemy przypuszczać, że mekką mediewistów będzie teraz Wrocław" - uważają przedstawiciele Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

Ze wstępnych oględzin wynika, że monety pochodzą z pierwszej połowy XIII wieku. Możliwe, że były one wytwarzane w warsztatach w Brandenburgii, Saksonii i na Śląsku.

"Ze względu na warsztat, w którym były wykonywane, możemy mówić o szkole południowo-zachodniej i środkowej Europy z obecnym terenem Niemiec" - wyjaśniają archeolodzy.

Znalezisko zostanie teraz poddane badaniom. Monety będą dostępne dla szerokiej publiczności w muzeum dopiero za jakiś czas.