We wtorkowy poranek zanotowano najniższy w historii pomiarów stan wody na stacji hydrologicznej Warszawa-Bulwary - wyniósł on 5 cm, czyli o centymetr mniej niż w piątek 28 sierpnia. A może być jeszcze gorzej. Jak ustaliła reporterka RMF FM, stan wody w Wiśle może się obniżyć do dwóch centymetrów w ciągu najbliższej doby.

REKLAMA

5 centymetrów na wodowskazie na Bulwarach Wiślanych - tak niskiej wartości jeszcze na tej stacji nie odnotowano. A będzie jeszcze gorzej - stan wody może się obniżyć w ciągu najbliżej doby do zaledwie dwóch centymetrów. Takie są ustalenia reporterki RMF FM Magdaleny Grajnert.

To jeszcze nie koniec. Według ekspertów stan wody w Wiśle nadal będzie się obniżał. Może dojść do zera, a za kilka dni - nawet do wartości ujemnych.

Mieszkańcy przerażeni

Mieszkańcy oglądają z niepokojem wodę i patrzą na wodowskaz. Nad Wisłą jestem trzy, cztery razy w tygodniu i mamy siódemkę, szóstkę. Później z szóstki się podniosło na siedem, wczoraj było, a dzisiaj piątka. To napawa pesymizmem. To jest zastraszający stan - mówi naszej reporterce spacerujący na wysokości ul. Karowej mężczyzna.

Tym, co wynurza się z Wisły, są nie tylko kamienie, ale niestety masa śmieci, głównie plastikowych butelek czy resztek ubrań.

No niestety, po tej stronie, tutaj, w centrum, widoczne jest to przede wszystkim po śmieciach, które się wyłaniają. No i to taki apel do wszystkich mieszkańców, że jak się wybierają na biesiadowanie nad Wisłę, żeby zaopatrzyli się w siatkę albo worek na śmieci i zabrali ze sobą, bo szkoda, żeby to płynęło dalej - mówi inny mieszkaniec Warszawy.

Mnie najbardziej smuci fakt, że obniżony poziom Wisły pokazuje ilość śmieci, którą my tam wrzucamy do wody. To jest bardzo smutny widok - komentuje młoda warszawianka.

Stan wody to nie głębokość, bo Wisła dalej od brzegu, na wysokości bulwarów, ma w tej chwili od dwóch do trzech metrów głębokości.

Hydrolodzy IMGW jak na razie nie widzą szans na poprawę sytuacji. Najblizsze dwa tygodnie mają być głównie ciepłe i suche.