Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wszczęła śledztwo w sprawie pożaru hali na Przeróbce. Rzecznik prokuratury Mariusz Duszyński przekazał, że straty wstępnie oszacowano na 13 mln złotych. Strażacy wciąż dogaszają budynek.

REKLAMA

W czwartek prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku sprowadzenia 5 lutego 2025 roku w hali magazynowej przy ul. Siennickiej zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach. Grozi za to od roku do lat 10 pozbawienia wolności - informuje PAP powołując się na rzecznika Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Mariusza Duszyńskiego.

Śledztwo powierzono do przeprowadzenia funkcjonariuszom z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. W środę wieczorem powołanie specjalnej grupy operacyjno-dochodzeniowej, której celem będzie wyjaśnienie wszelkich okoliczności związanych z pożarem, zapowiedział Komendant Wojewódzki Policji w Gdańsku insp. Bogusław Ziemba.

Podał, że wstępnie straty oszacowano na 13 mln złotych.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Strażacy na miejscu pożaru hali w Gdańsku

Strażacy wciąż dogaszają budynek. Jak informował późnym popołudniem reporter RMF FM Michał Krasoń, kilka zastępów cały czas szuka ognia w gruzach budynku, a na miejscu pojawiają się wciąż wynajmujący pomieszczenia, którzy chcą zobaczyć, co stało się z ich rzeczami. Dogaszanie moze potrwać do późnej nocy.

Zniszczeniu uległa większa część hali

W czwartek w południe przed zniszczoną halą zorganizowano konferencję prasową z udziałem władz Gdańska i Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku st. bryg. Romualda Pituły.

Komendant powiedział, że według wstępnych szacunków spaleniu uległo ok. 65 proc. hali. Poinformował, że wewnątrz znajdowały się m.in. sprzęt estradowy i nagłośnieniowy czy warsztat samochodowy.

Wyjaśnił, że w środę, na początku działań strażacy skupili się przede wszystkim na tym, "żeby uratować to, co się da i poinformować wszystkich najemców o konieczności ewakuacji ich mienia".

Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz podkreśliła, że pożar dotknął przedsiębiorców i Obszar Metropolitalny Gdańsk-Gdynia-Sopot. Dzisiaj wspólnie z ubezpieczycielami i prawnikami szukamy różnych możliwości, żeby jak najwięcej majątku udało się uratować - powiedziała.

Dodała, że priorytetem służb są zakończenie akcji gaśniczej, wyjaśnienie skutków pożaru, a także decyzja dotycząca przyszłości hali na Przeróbce. Dopiero wówczas będzie można skontaktować się z ubezpieczycielami. Dulkiewicz zaapelowała o cierpliwość.

/ PAP/Adam Warżawa /
/ PAP/Adam Warżawa /
/ Piotr Hukalo/East News /
/ Piotr Hukalo/East News /
/ Piotr Hukalo/East News /
/ Stanisław Pawłowski / RMF FM
/ Stanisław Pawłowski / RMF FM
/ Stanisław Pawłowski / RMF FM
/ Stanisław Pawłowski / RMF FM
/ RMF FM, Stanisław Pawłowski /

Wielki pożar hali magazynowej w Gdańsku

Pożar w budynku dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego wybuchł w środę po godzinie 13. Przed przyjazdem straży pożarnej z budynku ewakuowano 60 osób.

Niestety warunki od początku nie sprzyjały walce z ogniem. Akcja jest bardzo trudna. Szybko zmieniający się kierunek i siła wiatru bardzo utrudniają prowadzenie działań. Musieliśmy kilkukrotnie zmieniać miejsce prowadzenia działań - relacjonował dla RMF FM Marian Hinca, zastępca pomorskiego komendanta wojewódzkiego.

W hali były magazyny i warsztaty wielu firm. Pożarem została objęta m.in. znacząca część rowerów elektrycznych Mevo, a także sprzęt medyczny i inny, należący do firmy organizującej koncerty. Dopiero w środę ok. godz. 22 strażacy przekazali, że sytuacja zaczyna się poprawiać. W akcji wzięło udział 300 strażaków. Pożar opanowano jednak dopiero w godzinach porannych w czwartek.

Do środka wciąż nie można wejść. Pod zawalonymi fragmentami dachu i konstrukcji jeszcze mogą znajdować się kolejne zarzewia ognia. Nie wszędzie możemy wejść, bo grozi zawaleniem. Tam, gdzie możemy - wchodzimy - powiedział komendant Pituła.

Jak informuje w komunikacie spółka Mevo, pożar przy ul. Siennickiej na Przeróbce nie wybuchł bezpośrednio w hali, gdzie były zimowane rowery i akumulatory. Będzie wyjaśniane, jak doszło do pożaru tych historycznych hal.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Gen. Grosset o pożarze w Gdańsku: Mieszanka, która się paliła, była piorunująca