​Mężczyznę podejrzewanego o utopienie psa w stawie w Kołobrzegu zatrzymała tamtejsza policja. Przedwczoraj zwłoki zwierzęcia wyłowili przy ulicy Spokojnej pracownicy schroniska.

REKLAMA

Pracownicy schroniska dostali wezwanie we wtorek do wyłowienia zwłok psa ze stawu przy ul. Spokojnej w Kołobrzegu. Na miejscu okazało się, że ktoś w bestialski sposób zabił zwierzę.

Niewielka suczka została przywiązana smyczą do metalowej rury i wrzucona do wody. Pracownicy schroniska opublikowali zdjęcia z prośbą o pomoc w identyfikacji właściciela psa.

Już wczoraj kołobrzescy kryminalni ustalili podejrzanego w tej sprawie i zatrzymali 33-latka. Mężczyzna noc spędził w izbie zatrzymań, ma usłyszeć zarzuty uśmiercenia zwierzęcia. Grozić mu może do 3 lat pozbawienia wolności.

Według nieoficjalnych informacji, mężczyzna opuścił niedawno zakład karny, a pies miał należeć do jego partnerki.