Nawet 3 lata pozbawienia wolności grożą mieszkańcowi powiatu brzozowskiego na Podkarpaciu, który znęcał się nad swoim psem. Interweniowali inspektorzy Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami i policjanci. Suczka trafiła już w dobre ręce.

REKLAMA

Mężczyzna szarpał zwierzę i bił łańcuchem po brzuchu. Nagarnie kilka dni temu trafiło do mediów społecznościowych i nie pozostało bez odzewu. Mieszkańca powiatu brzozowskiego odwiedzili inspektorzy OTOZ Animals z Sanoka.

Na miejsce wezwani zostali także policjanci, ponieważ mężczyzna był pijany i bardzo agresywny. Sunia została odebrana i trafiła w dobre ręce - relacjonuje asp. Tomasz Hałka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Brzozowie.

Policjanci przypominają, że to na właścicielu zwierzęcia spoczywa obowiązek zapewnienia mu opieki, ochrony i poszanowania, a drażnienie, straszenie, świadome bicie po głowie, łapach, brzuchu i zadawanie bólu jest znęcaniem.

Teraz o losie 44-latka zdecyduje sąd. Grozić mu może do 3 lat pozbawienia wolności.