Czy dziecko ma mieć tlen, czy ma mieć chleb? To będą dramatyczne wybory - ostrzega ojciec Filip Buczyński, szef Hospicjum dla dzieci im. Małego Księcia w Lublinie. Rosnące rachunki za prąd powodują, że już teraz rodzice dzieci, które w paliatywnej opiece domowej używają koncentratorów tlenu, płacą znacznie więcej.

REKLAMA

W poniedziałek rząd przyjął projekt w sprawie zamrożenia cen prądu w 2023 r. dla gospodarstw domowych na poziomie z 2022 r.

Podwyżek nie będzie do zużycia w wysokości 2000 kilowatogodzin rocznie. Inny limit obowiązuje dla dużych rodzin i rolników. Rodzinom z Kartą Dużej Rodziny i rolnikom przysługiwać będzie limit 3000.

Koncentratory tlenu zużywają mnóstwo prądu

2000 KWh proponowane w stałej cenie to zdecydowanie za mało. Urządzenie taką ilość energii zużyją w kilka miesięcy - tłumaczy ojciec Filip Buczyński, szef Hospicjum dla dzieci im. Małego Księcia w Lublinie.

Już teraz lubelskie hospicjum wydaje 20 tysięcy złotych miesięcznie na wsparcie rodzin, których dzieci w domowej opiece korzystają z koncentratorów tlenu. Z pomocy korzysta regularnie 40 podopiecznych. Oprócz tego do działalności bieżącej, poza środkami z kontraktu z NFZ, hospicjum dokłada 600 tysięcy złotych rocznie "wyżebranych" od darczyńców.

Tak jest w realiach obecnych cen. Jeśli one wzrosną dwu- czy trzykrotnie, to będziemy już mówić o setkach tysięcy złotych - powiedział reporterowi RMF FM o. Filip Buczyński.

Niektóre hospicja w Polsce cały czas funkcjonują na granicy przetrwania. Brakuje pieniędzy na zapewnienie podstawowej działalności. Kontrakty z NFZ pokrywają 60 procent kosztów. A co dopiero przy tak gigantycznych pieniądzach na wsparcie rodzin w rachunkach za prąd - komentuje o. Filip. Jeśli nie będzie dodatkowego zabezpieczenia, to po nowym roku część hospicjów w Polsce znajdzie się w dramatyczne trudnej sytuacji - przewiduje szef lubelskiej placówki.

Co na to Ministerstwo Zdrowia?

Widzimy problem, trwają prace nad rozwiązaniem - deklaruje Ministerstwo Zdrowia.

Na pewno nie da się tego zrobić przez podniesieniem wyceny świadczenia, bo... takiej wyceny po prostu nie ma.

Nie ma takiego świadczenia jak świadczenie tlenowe dla pacjenta domowego, ale staramy się zaradzić temu problemowi - zapewnia Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Ministra Zdrowia. Rozwiązanie ma się znaleźć w tarczy dla podmiotów wrażliwych z sektora służby zdrowia.

Jak ono będzie wyglądało? Nie wiadomo, bo jeszcze nie ma ustaleń. Rozmawiamy z Ministerstwem Aktywów Państwowych. W pełni zdajemy sobie sprawę z wpływu rosnących cen energii na działalność systemu ochrony zdrowia i poszczególnych podmiotów systemu ochrony zdrowia - zapewnia rzecznik Ministerstra Zdrowia.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Krzysztof Nawrocki: Hospicjum to nie umieralnia. To lekcja pokory