Podczas rozpoczęcia roku szkolnego w Szkole Podstawowej nr 10 w Starachowicach uczennice wykonały piosenkę "Wesele w Dubaju" zespołu Daj to Głośniej, w której padły słowa: "W Dubaju w hotelu, na swoim weselu, będę pijana, będę pijana". Kontrowersyjny występ odbił się szerokim echem w mediach. Do sprawy odniosła się teraz dyrektorka placówki, która poinformowała o zakończeniu współpracy z nauczycielkami odpowiedzialnymi za program artystyczny wydarzenia.

REKLAMA

Nagranie z rozpoczęcia roku szkolnego opublikował w internecie miejski radny Konrad Rączka. Wideo szybko zyskało popularność, wywołując falę komentarzy. W trakcie występu dorośli obecni na sali klaskali, jednak już po kilku godzinach pojawiły się pierwsze głosy krytyki. Sytuację skomentowała między innymi posłanka Prawa i Sprawiedliwości, Agata Wojtyszek, która w przeszłości pełniła funkcję dyrektorki tej szkoły. W swoim wpisie w mediach społecznościowych przyznała, że przyjęła nagranie "z głębokim niepokojem i zawstydzeniem".

Do sprawy odniosła się także minister edukacji Barbara Nowacka w Porannej rozmowie w RMF FM. Kurator świętokrzyski przeprowadza kontrolę doraźną, czy była to inwencja młodych, czy może nie zostali dopilnowani, a powinni. Promowanie alkoholu i pijaństwa nie jest niczym dobrym - zaznaczyła.

Dyrektorka placówki zabrała głos

W odpowiedzi na rosnące kontrowersje dyrektorka szkoły Anna Woźniak-Kwiatkowska wydała oficjalne oświadczenie, w którym przyznała, że podczas uroczystości zaprezentowano fragment utworu "który zawierał treści nieadekwatne do wieku uczniów oraz do charakteru wydarzenia". Dyrektorka podkreśliła: "Była to dla mnie - podobnie jak dla Państwa - sytuacja zaskakująca i niedopuszczalna".

W swoim oświadczeniu przeprosiła "wszystkich gości, rodziców i przedstawicieli społeczności szkolnej za zaistniałą sytuację" oraz zaznaczyła, że "takie treści nie powinny zostać zaprezentowane w tak uroczystym dniu, przy tak ważnej okazji i w obecności naszych partnerów oraz władz samorządowych".

Szkoła natychmiast podjęła działania naprawcze. Jak poinformowała Anna Woźniak-Kwiatkowska, wprowadzono zasadę bezwzględnego zatwierdzania repertuaru przed występami publicznymi, przeprowadzono rozmowy z nauczycielami i uczniami odpowiedzialnymi za przygotowanie programu, a także wykorzystano sytuację do rozmów wychowawczych na temat znaczenia słów, odpowiedzialności i doboru treści artystycznych.

"Jednocześnie informuję, że szkoła zakończyła ze skutkiem natychmiastowym współpracę z osobami odpowiedzialnymi za przygotowanie scenariusza poniedziałkowej uroczystości" - napisała dyrektorka.

"Biorę pełną odpowiedzialność za sytuację i zapewniam, że dołożymy wszelkich starań, aby podobne zdarzenie nigdy się nie powtórzyło" - zadeklarowała Anna Woźniak-Kwiatkowska.

Głos kuratorium i prezydenta miasta

Sprawą zainteresowało się również Świętokrzyskie Kuratorium Oświaty, które wszczęło postępowanie wyjaśniające. Wystosowaliśmy pismo do organu prowadzącego, czyli urzędu miasta Starachowice oraz do pani dyrektor o wyjaśnienie, dlaczego ta piosenka o niestosownej treści znalazła się w repertuarze. Czekamy na te wyjaśnienia, później je przeanalizujemy i wówczas zdecydujemy, czy będzie potrzebna kontrola w szkole - poinformowała Magdalena Werens, rzeczniczka kuratorium.

Prezydent Starachowic Marek Materek, który był obecny podczas uroczystości, również odniósł się do sprawy. Podkreślił, że feralna piosenka była jedynie niewielką częścią "świetnie przygotowanego programu artystycznego", jednak zaznaczył, że "oczywiście nie powinna pojawić się w tym programie".

Materek wyjaśnił, że utwór został nagrany przez jednego z rodziców, który znał repertuar przed rozpoczęciem wydarzenia. "Gdyby zwrócił się do mnie, albo dyrekcji szkoły, to tego utworu podczas tej inauguracji po prostu by nie było" - zapewnił prezydent. Dodał także, że nauczycielki odpowiedzialne za przygotowanie programu artystycznego "nie pracują już w placówce".