Polska nie chce, by na czwartkowym spotkaniu unijnych ministrów spraw wewnętrznych zapadła decyzja o przedłużeniu tymczasowej ochrony dla uchodźców z Ukrainy do marca 2025 roku – ujawnił w rozmowie z brukselską korespondentką RMF FM Katarzyną Szymańską-Borginon jeden z unijnych dyplomatów. Według naszych ustaleń, władze w Warszawie nie mówią kategorycznego "nie" samemu pomysłowi przedłużenia ochrony. Chciałyby jednak odsunąć w czasie rozstrzygnięcia w tej sprawie i poprzedzić je konsultacjami na szczeblu szefów państw i rządów Unii.

REKLAMA

W ramach ochrony tymczasowej uchodźcy z Ukrainy mają m.in. takie same prawa do pracy, opieki społecznej, medycznej czy edukacji jak obywatele Unii. Ochrona ta jest zapisana w unijnej dyrektywie, która została po raz pierwszy uruchomiona w marcu 2022 roku, w związku z inwazją Rosji na Ukrainę.

Z nieoficjalnych informacji brukselskiej korespondentki RMF FM wynika, że Polska domaga się stworzenia specjalnej rezerwy finansowej, z której opłacane byłyby potrzeby uchodźców. Warszawa chce także, by decyzja o ewentualnym przedłużeniu ochrony tymczasowej zapadła później - po konsultacjach na szczeblu szefów państw i rządów Unii.

Polska sygnalizowała na spotkaniu ambasadorów, że nie jest gotowa na podjęcie tej decyzji na czwartkowym posiedzeniu ministrów spraw wewnętrznych - ujawnił korespondentce RMF FM jeden z unijnych dyplomatów. Ocenił, że "obecnie Polska w sprawach Ukrainy idzie w odwrotnym kierunku niż reszta krajów Unii". Dyplomaci UE, z którymi rozmawiała nasza dziennikarka, sugerują także, że na stanowisko Polski mają wpływ zbliżające się wybory.

Hiszpania, która obecnie przewodniczy pracom UE, miała do wyboru dwie opcje - albo przełożyć decyzję ws. ochrony tymczasowej i czekać, aż Polska zmieni zdanie, albo ją podjąć teraz - mimo sprzeciwu władz w Warszawie. Wybrała tę drugą opcję, ponieważ przy podejmowaniu decyzji obowiązuje większość kwalifikowana, a więc Polska nie ma szans jej zablokować.

Hiszpania i kraje, które chcą, by decyzja zapadła już teraz, uważają, że uchodźcy i kraje, które ich przyjęły, potrzebują gwarancji i długoterminowej pewności co do warunków pobytu. Kraje UE będą jeszcze naciskać na Polskę, by się jednak dołączyła - mówił jeden z rozmówców korespondentki RMF FM.