Jeśli dojdzie do wojny, będziemy walczyć całą potęgą i zwyciężymy - mówił w Kongresie prezydent USA w dorocznym orędziu o stanie państwa. George W. Bush oskarżył Irak o pomaganie terrorystom, zarzucił mu pogardę dla ONZ. Dał do zrozumienia, że USA gotowe są na wojnę z Bagdadem bez mandatu Rady Bezpieczeństwa.

REKLAMA

W tegorocznym orędziu dużo miejsca prezydent poświęcił obietnicom: m.in. wzmocnienia gospodarki, ulepszenia systemu opieki zdrowotnej, większego zaangażowania w ochronę środowiska, walkę z AIDS czy niesienia pomocy głodującym. Z największą niecierpliwością oczekiwano jednak na to, co prezydent powie o wojnie z terroryzmem i - ewentualnym konflikcie z Irakiem.

George W. Bush wspomniał o danych wywiadu na temat posiadanych przez Irak materiałów toksycznych i biologicznych, które nie zostały przez Bagdad ujawnione. Jeśli Saddam Husajn sam się nie rozbroi dla dobra swojego narodu i świata, staniemy na czele koalicji, która dokona tego dzieła i go rozbroi - po raz kolejny podkreślił Bush.

Szczególną wiadomość przekazał też samym Irakijczykom: Mam dzisiaj wiadomość dla dzielnych i zniewolonych ludzi w Iraku. Wasz wróg nie otacza waszego państwa. Wasz wróg rządzi waszym państwem - powiedział prezydent USA.

Bush powiedział też, że USA mają dowody na związki reżimu Saddama Husajna z al-Qaedą, co stwarza groźbę wpadnięcia w jej ręce broni masowego rażenia. Wyobraźcie sobie, że porywacze samolotów 11 września mają broń chemiczną lub biologiczną. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby taki dzień nigdy nie nastąpił - oświadczył prezydent.

Mówiąc, że reżim Saddama stanowi zagrożenie dla USA i dla pokoju na świecie, Bush uprzedził, że może być konieczne rozbrojenie Iraku w drodze akcji zbrojnej. Wezwał społeczność międzynarodową do poparcia takiej akcji, ale dał do zrozumienia, że USA nie będą związane wolą innych krajów.

Na najbliższą środę Bush zaproponował zwołanie posiedzenia Rady Bezpieczeństwa. Wtedy przemówienie na temat irackiego programu broni masowego rażenia ma wygłosić sekretarz stanu Colin Powell.

foto Biały Dom

10:40