Zima, która w ostatnich dniach otuliła niemal cały kraj, zaczyna odpuszczać. Po intensywnych opadach śniegu i nocnych spadkach temperatur poniżej -10 st. C Polska wchodzi w zdecydowanie łagodniejszy okres pogodowy. Nadchodzące dni przypominać będą raczej późną jesień niż początek zimy. Na powrót białego puchu przyjdzie nam prawdopodobnie trochę poczekać.
- Po więcej aktualnych informacji zapraszamy na RMF24.pl
Najwięcej śniegu utrzymuje się jeszcze na południu kraju, na Kujawach oraz miejscami na Warmii i Mazurach, gdzie pokrywa miejscami przekracza 10 cm. Choć poranki nadal potrafią zaskoczyć ostrym mrozem - w Bielsku-Białej termometry wskazały nawet -10 st. C, a przy gruncie -17 st. C - to najbliższe dni nie przyniosą ani nowych opadów śniegu, ani silniejszego ochłodzenia.
Ustabilizowanie pogody to zasługa rozległego wyżu, który zbliży się do Polski i najpewniej pozostanie z nami co najmniej do końca pierwszej dekady grudnia. To oznacza mało dynamiczną, dość monotonną aurę.
Wilgotne powietrze i nisko położone słońce sprzyjają tworzeniu się mgieł i chmur. Dlatego na przeważającym obszarze kraju dominować będzie szarość, lokalnie pojawi się mżawka, słabe opady deszczu lub marznące opady.
Największe szanse na przejaśnienia będą nad morzem, na zachodzie, częściowo na Śląsku oraz w rejonach podgórskich.
Z każdym dniem temperatura będzie rosła. W przyszłym tygodniu przewidywane są wartości od 3 do 7 st. C. Lokalnie na południu słupki rtęci mogą sięgnąć 8-9 st. C. Tylko w rejonach, gdzie mgła będzie utrzymywać się najdłużej - m.in. na północnym wschodzie, Kujawach, w centrum i okolicach Krakowa - temperatura może nie przekroczyć 0-2 st. C.
Wszystko wskazuje na to, że druga połowa grudnia również rozpocznie się łagodnie - do 5-10 st. C, z przelotnym deszczem i słabszym wiatrem. Dopiero później prognozy zaczynają sugerować możliwość większego przełomu.
Modele meteorologiczne przewidują, że układy wysokiego ciśnienia przesuną się bardziej na północ, w kierunku Skandynawii. Jeśli ten scenariusz się sprawdzi, do Polski zacznie napływać chłodniejsze powietrze, co otworzy drogę do pojawienia się mrozu także w ciągu dnia oraz powrotu opadów śniegu.
Według danych Europejskiego Centrum Prognoz Średnioterminowych, trzecia dekada grudnia może przynieść temperaturę bliższą normie dla tego okresu, co oznacza realną szansę na zimowy akcent przed końcem miesiąca.
Przed nami więc okres przypominający przedłużony listopad - szary, wilgotny, z temperaturami dodatnimi. Jeżeli jednak trend zapowiadany przez meteorologów się utrzyma, około świąt i po nich możemy liczyć na bardziej zimowe krajobrazy.
Jak zawsze o tej porze roku, szczegóły zależą od niewielkich przesunięć układów barycznych, dlatego prognozy na drugą połowę miesiąca warto śledzić na bieżąco.