Na kairskim placu Tahrir - centralnym punkcie masowych protestów, które doprowadziły do obalenia prezydenta Hosniego Mubaraka - przywrócono normalny ruch. Na placu wciąż jednak pozostaje kilkuset demonstrantów. Rano garstka ludzi spała na ziemi przykryta kocami lub w namiotach.

REKLAMA

Rano, by przywrócić ruch uliczny, żołnierze ustawieni w szeregu jeden obok drugiego otoczyli protestujących. Kilku demonstrantów próbowało się opierać i doszło do przepychanek, ale oficerowie negocjowali z protestującymi. Niektórzy świadkowie informowali jednak, że wojsko zabrało z placu przywódców demonstracji. Około 30 osób miało być zabranych w stronę znajdującego się przy placu Muzeum Egipskiego.

Armia, która po ustąpieniu w piątek Mubaraka przejęła władzę, dzień później obiecała przekazać ją pokojowo cywilnemu rządowi wybranemu w demokratycznych wyborach. Oświadczyła też, że szanuje żądania demonstrantów, ale wezwała ich, by wrócili do domów i normalnego życia.

Mimo ustąpienia rządzącego Egiptem przez blisko 30 lat Mubaraka - co było głównym żądaniem demonstrujących przez 18 dni ludzi - wielu z nich zapowiedziało, że zamierza zostać na placu Tahrir dopóki armia nie spełni swoich obietnic. Protestujący chcą m.in. zniesienia obowiązującego od 30 lat stanu wyjątkowego, zwolnienia więźniów politycznych oraz wolnych i sprawiedliwych wyborów.

Egipcjanie świętują podanie się do dymisji Hosniego Mubaraka
Egipcjanie świętują podanie się do dymisji Hosniego Mubaraka
Egipcjanie świętują podanie się do dymisji Hosniego Mubaraka
Egipcjanie świętują podanie się do dymisji Hosniego Mubaraka
Egipcjanie świętują podanie się do dymisji Hosniego Mubaraka
Egipcjanie świętują podanie się do dymisji Hosniego Mubaraka
Egipcjanie świętują podanie się do dymisji Hosniego Mubaraka
Egipcjanie świętują podanie się do dymisji Hosniego Mubaraka
Egipcjanie świętują podanie się do dymisji Hosniego Mubaraka
Egipcjanie świętują podanie się do dymisji Hosniego Mubaraka