23 tysiące złotych nagrody czekają na osobę, która pomoże w schwytaniu brutalnych gwałcicieli z Zielonej Góry i Świdnicy. Według najnowszych ustaleń policji jest co najwyżej dwóch sprawców napadów. Jak informuje reporter RMF FM Piotr Świątkowski, ponad stu policjantów na dobę już patroluje zielonogórskie ulice.

REKLAMA

Policjanci odrzucili hipotezę o trzech napastnikach. Według niektórych zaatakowanych kobiet napastnik miał od 20 do 23 lat, według pozostałych około 40. Poszukiwaniami zajmuje się specjalny zespół policjantów wyspecjalizowanych w poszukiwaniu przestępców. W ciągu ostatnich dwóch dni zatrzymano kilkunastu mężczyzn odpowiadających zdaniem policjantów rysopisowi sprawcy. Jednak kobiety nie rozpoznały w nim napastnika.

W ciągu miesiąca mężczyzna zaatakował sześć kobiet, dwie zgwałcił. Pięć kobiet napadł w Zielonej Górze, jedną nastolatkę w Świdnicy. We wszystkich wypadkach scenariusz wydarzeń był ten sam. Napastnik atakował od tyłu, narzucał kobietom ubranie na głowę i terroryzował ostrym narzędziem, najprawdopodobniej nożem. Ostatni atak miał miejsce w nocy z czwartku na piątek. Kobietę, która spacerowała po parku z psem, sprawca złapał za rękę. Ta potraktowała swojego oprawce gazem pieprzowym i uciekła.

Policjanci poszukują obecnie dwóch mężczyzn. Jeden - młody ma między 20 a 23 lata, jest wysoki i szczupły, ma ciemne włosy i grube brwi. Drugi jest starszy ma między 35 a 40 lat, także ciemne włosy. Jego cechą charakterystyczną jest szeroki garbaty nos.

W Zielonej Górze trwają poszukiwania napastnika, ruszyła też kontrola pracy policjantów. Po tym, jak mieszkańcy złożyli skargę do komendy wojewódzkiej. Ich zdaniem mundurowi nie zareagowali na ich informacje w sprawie gwałciciela lub przyjechali, kiedy było już za późno na złapanie mężczyzny odpowiadającego rysopisowi.