Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że rozmawiał z Donaldem Trumpem o możliwej wspólnej produkcji dronów oraz o zakupie amerykańskich systemów obrony powietrznej podczas ich spotkania w kuluarach szczytu NATO. Spotkanie – jak podają ukraińskie media – trwało ok. 50 minut.
Prezydenci Ukrainy i USA, Wołodymyr Zełenski i Donald Trump, odbyli spotkanie na marginesie szczytu NATO. Zdaniem ukraińskich mediów trwało ono ok. 50 minut.
O jego przebiegu Zełenski poinformował na platformie X. "Miałem długie i merytoryczne spotkanie z prezydentem Trumpem. Poruszyliśmy wszystkie naprawdę ważne kwestie" - napisał ukraiński prezydent.
Jak dodał, rozmawiali o tym, jak osiągnąć zawieszenie broni i "prawdziwy pokój".
"Rozmawialiśmy o tym, jak chronić naszych obywateli. Doceniamy uwagę i gotowość pomocy w przywróceniu pokoju" - podkreślił Zełenski.
Niedługo później Zełenski dodał kolejny wpis, w którym przekazał kolejne szczegóły dotyczące rozmowy z Trumpem.
"Rozmawialiśmy o ochronie naszych obywateli, przede wszystkim o zakupie amerykańskich systemów obrony powietrznej w celu ochrony naszych miast, ludzi, kościołów i infrastruktury. Ukraina jest gotowa kupić ten sprzęt i wesprzeć amerykańskich producentów broni. Europa może pomóc. Rozmawialiśmy również o możliwej wspólnej produkcji dronów. Możemy się wzajemnie wzmocnić" - napisał Zełenski na platformie X.
Przywódcy rozmawiali również o spotkaniach zespołu technicznego w Stambule oraz o wymianie jeńców i ciał poległych. Zełenski podkreślił, że Rosja przekazała także ciała swoich wojskowych, niektóre z paszportami. "Rosja przekazała nam ciała swoich zmarłych. Teraz w Kijowie prowadzimy badania w celu odnalezienia ich krewnych" - zaznaczył.
"Rozmawialiśmy o sytuacji na polu bitwy. Putin zdecydowanie nie wygrywa. Przedstawiłem prezydentowi fakty dotyczące tego, co naprawdę dzieje się w terenie. Dziękuję za spotkanie i wsparcie" - oznajmił prezydent. Przedstawił też sytuację na linii frontu i rosnącej liczbie masowych rosyjskich ataków na infrastrukturę cywilną i ludzi.
Zełenski pogratulował Trumpowi udanej operacji na Bliskim Wschodzie. "Ważne jest, że działania USA osłabiły nie tylko program nuklearny (Iranu), ale także produkcję dronów. Będziemy uważnie obserwować sytuację" - zauważył. Dodał, że "ograniczenie zdolności Iranu do współpracy z innymi reżimami nie tylko przyczyni się do bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie, ale także wpłynie na osiągnięcie pokoju na Ukrainie".
Szef państwa ukraińskiego podziękował za "naprawdę dobre słowa o naszych ludziach" i ogłosił przedłużenie współpracy. "Będziemy nadal pracować" - dodał.
Z kolei Donald Trump przekazał, że "była to przyjemna rozmowa", a spotkanie uznaje za udane. Prezydent USA podczas konferencji prasowej na koniec szczytu NATO w Hadze odniósł się do sprawy udostępnienia Ukrainie dodatkowych systemów rakietowych Patriot.
Tak, to prawda, oni (Ukraina - przyp. red.) chcą mieć systemy rakietowe, Patrioty, i zobaczymy, czy możemy trochę ich udostępnić. Są bardzo trudne do zdobycia - podkreślił Trump, odpowiadając na pytanie dziennikarki z Ukrainy.
Potrzebujemy ich, ponieważ dostarczaliśmy je do Izraela. Są bardzo skuteczne, w 100 proc. skuteczne. I (Ukraińcy) chcą tego bardziej niż czegokolwiek innego, jak prawdopodobnie wiesz - dodał, życząc powodzenia dziennikarce, której mąż jest żołnierzem na froncie.
Trump powiedział też: "Zobaczymy, co się stanie", pytany o to, czy USA przeznaczą kolejne środki na wsparcie Ukrainy.
Władimir Putin naprawdę musi zakończyć tę wojnę - zadeklarował.
Poprzednie spotkanie przywódców odbyło się 26 kwietnia w Rzymie, gdy Zełenski i Trump uczestniczyli w pogrzebie papieża Franciszka.