Justyna Kowalczyk przez 5 kilometrów była w czołówce biegu łączonego w Soczi, ale później dopadł ją kryzys. Nasza zawodniczka nieoczekiwanie podjęła decyzję o zejściu z trasy. Bieg na dystansie 15 kilometrów wygrała Kristin Stoermer Steira.

REKLAMA


Zobacz również:

Tym razem zawodniczki rywalizowały w gęsto padającym śniegu. Polka od początku biegła z przodu grupy, ale - zgodnie z zapowiedziami - nie dyktowała mocnego tempa. Przez długi czas wszystkie zawodniczki biegły razem.

Po blisko 6 kilometrach naszą zawodniczkę, zmęczoną po ostatnich treningach, dopadł kryzys. Kowalczyk nie włączyła się do walki na pierwszym lotnym finiszu. Bonusowe punkty zgarnęła Niemka Nicole Fessel, a Kowalczyk zrezygnowała z biegu. Zeszła z trasy, założyła dres a narty oddała trenerowi Wieretielnemu.

Zwycięstwo Steiry


Po pierwszej części dystansu poprowadzonej stylem klasycznym na czele biegła grupa 10 zawodniczek. Po zmianie nart pierwsza ze stadionu wybiegła Japonka Masao Ishida, ale w czołówce było 6 biegaczek. W stylu dowolnym przeciwniczkom szans nie dała Norweżka Kristin Steira. Odjechała bardzo mocno, wywalczyła pokaźną przewagę. Na metę wpadła blisko 20 sekund przed Rosjanką Julią Czekaliewą i Niemką Fessel.

Na starcie zabrakło wielu czołowych zawodniczek Pucharu Świata. Do Soczi nie przyjechały między innymi Norweżki - Marit Bjoergen czy Therese Johaug i Szwedka Charlotte Kalla. Ze startu w biegu łączonym zrezygnowała z kolei zwyciężczyni piątkowego sprintu Amerykanka Kikkan Randall.

Kolejne pucharowe zawody dopiero za dwa tygodnie w szwajcarskim Davos. Panie pobiegną tam w sprincie techniką klasyczną i na dystansie 10 kilometrów techniką dowolną. Później już czas na mistrzostwa świata we włoskim Val di Fiemme.

W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Polka - mimo że nie ukończyła biegu - utrzymała dużą przewagę nad rywalkami.

Kowalczyk oblała pierwszy test przedolimpijski


Piątkowe zawody w sprincie techniką dowolną w ramach Pucharu Świata w biegach narciarskich w Soczi także zakończyły się dla Justyny Kowalczyk bardzo szybko. Polka, która liczyła na zdobycie kolejnych punktów do klasyfikacji generalnej i zwiększenie przewagi nad rywalkami odpadła już w eliminacjach.

Ostatecznie Kowalczyk zajęła dopiero 43. miejsce. Straciła aż 7,37 sekundy do Finki Mari Laukkanen i o 0,47 sekundy mniej do Amerykanki Kikkan Randall. Tym samym - oblała test przedolimpijski, bo to właśnie Soczi będzie gospodarzem przyszłorocznych zimowych igrzysk.