Są w Polsce takie gminy, w których kilkanaście głosów może wystarczyć, by zdobyć mandat radnego w najbliższych wyborach samorządowych. Wszystko dlatego, że po raz pierwszy wybory do rad we wszystkich gminach (oprócz miast na prawach powiatu) odbędą się w jednomandatowych okręgach wyborczych.

REKLAMA

Po zmianach najmniejsze gminy - liczące nawet nieco ponad tysiąc mieszkańców - będą podzielone na 15 okręgów wyborczych; największe gminy na maksymalnie 23 okręgi wyborcze. Przykładowo - Krynica Morska (woj. pomorskie) liczy 1 109 wyborców (1 369 mieszkańców). Oznacza to, że każdy z 15 okręgów wyborczych w jesiennych wyborach będzie w Krynicy Morskiej liczył ok. 74 wyborców. Zakładając, że frekwencja w Krynicy Morskiej będzie podobna do tej z 2010 r. (68 proc.) do urn pójdzie ok. 50 wyborców w jednym okręgu wyborczym. W zależności od liczby kandydatów i rozkładu głosów, do zdobycia mandatu może wystarczyć nawet kilkanaście głosów. Wybory do rad gmin wygrywa bowiem kandydat "pierwszy na mecie", czyli ten, który otrzyma najwięcej głosów.

W gminie Nowe Warpno (woj. zachodniopomorskie) 15 radnych gminnych zostanie wybranych przez 1333 wyborców (jeden okręg wyborczy będzie liczył ok. 89 wyborców). Podobna sytuacja jest gmina Platerówka (woj. dolnośląskie), w której 15 radnych wybierze 1334 wyborców (okręg wyborczy będzie liczył ok. 89 wyborców). W 2010 r. wybory w tej gminie odbywały się w czterech okręgach wyborczych; frekwencja wyniosła 64 proc.

Wybory samorządowe odbędą się w niedzielę 16 listopada. Wybierzemy w nich blisko 47 tys. radnych gmin, powiatów i sejmików wojewódzkich oraz blisko 2,5 tys. wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Dwa tygodnie później, 30 listopada przeprowadzona zostanie druga tura głosowania tam, gdzie w pierwszej turze nie zostanie wybrany wójt, burmistrz lub prezydent miasta. Do drugiej tury przechodzi dwóch kandydatów, którzy otrzymali najlepszy wynik.

(mn)