"Afera mieszkaniowa kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego brzydko pachnie" - ocenił premier Donald Tusk w Holandii. Odniósł się w ten sposób do medialnych doniesień dotyczących mieszkania Nawrockiego, które miał pozyskać od schorowanego 80-latka Jerzego Ż. w zamian za opiekę. Senior trafił jednak do domu opieki społecznej.

REKLAMA
  • Donald Tusk oświadczył, że "afera mieszkaniowa pana Nawrockiego brzydko pachnie". Dodał, że według jego wiedzy, Nawrocki miał się zaopiekować Jerzym Ż., a "zaopiekował się jego mieszkaniem".
  • Karol Nawrocki w poniedziałek po południu zadeklarował, że upubliczni swoje oświadczenie majątkowe.
  • Odnosząc się do pytań dotyczących tego, w jaki sposób wszedł w posiadanie wspomnianego mieszkania, Nawrocki powiedział, że opiekował się "starym, schorowanym człowiekiem, który przez lata był jego sąsiadem".
  • Rzeczniczka sztabu Nawrockiego oświadczyła, że Nawrocki nigdy w tym mieszkaniu nie mieszkał, nie wynajmował, ani nie czerpał z niego jakiejkolwiek korzyści majątkowej.

W poniedziałek premier Donald Tusk wraz z premierem Holandii Dickem Schoofem wzięli udział w obchodach Dnia Wyzwolenia Holandii w położonym ponad 80 kilometrów od Amsterdamu Wageningen.

Podczas konferencji prasowej Tusk został zapytany o opinię w sprawie doniesień medialnych, dotyczących jednego z mieszkań kandydata na prezydenta popieranego przez PiS Karola Nawrockiego.

Portal Onet poinformował w poniedziałek, że w 2017 r. Jerzy Ż., schorowany 80-latek, przekazał swoją kawalerkę Nawrockiemu i jego żonie Marcie. W zamian za to mieli się nim opiekować. Ostatecznie jednak Ż. trafił do domu opieki społecznej.

"Afera mieszkaniowa brzydko pachnie"

Donald Tusk oświadczył, że "afera mieszkaniowa pana Nawrockiego brzydko pachnie". Dodał, że według jego wiedzy, Nawrocki miał się zaopiekować Jerzym Ż., a "zaopiekował się jego mieszkaniem".

Zastanawiam się, czy chcielibyśmy, żeby się zaopiekował Polską - skwitował. Podkreślił, że sam nie chciałby, by Polska "znalazła się w sytuacji, w jakiej znalazł się pan Jerzy". Jak zaznaczył, ostatecznie jednak będzie to decyzja wyborców.

Nawrocki się tłumaczy

Karol Nawrocki w poniedziałek po południu zadeklarował, że upubliczni swoje oświadczenie majątkowe, jeśli będzie taka możliwość prawna. Dodał, że jego współpracownicy kontaktują się z Sądem Najwyższym, aby "to oświadczenie pozyskać i opublikować".

Odnosząc się do pytań dotyczących tego, w jaki sposób wszedł w posiadanie wspomnianego mieszkania, Nawrocki powiedział, że opiekował się "starym, schorowanym człowiekiem, który przez lata był jego sąsiadem".

Wspomagałem go, jest na to masa dowodów, do których państwo nie sięgacie. To są dowody na to, że tego człowieka przez wiele lat wspierałem, mimo że nie miałem wówczas ani stabilnej pracy, ani możliwości finansowych - przekonywał.

Rzeczniczka sztabu Nawrockiego Emilia Wierzbicki w opublikowanym w mediach społecznościowych oświadczeniu napisała, że Jerzy Ż. to sąsiad Karola Nawrockiego, któremu ten od wielu lat pomagał oraz że to on przekazał mężczyźnie pieniądze na wykup mieszkania, które ten obiecał przekazać Nawrockiemu za świadczoną pomoc.

OWIADCZENIEW nawizaniu do artykuu przygotowywanego przez @JHarlukowicz dla portalu @OnetWiadomosci zamieszczam informacje dotyczce sprawy kawalerki w Gdasku. Wykorzystywanie obecnie sprawy kawalerki do ataku na Karola Nawrockiego dowodzi, e zaangaowano w brudn...

EmiliaPobMay 4, 2025

Zaznaczyła, że Nawrocki nigdy w tym mieszkaniu nie mieszkał, nie wynajmował ani nie czerpał z niego jakiejkolwiek korzyści majątkowej, opłaty za nie uiszcza do dziś, natomiast dysponentem mieszkania jest wciąż pan Jerzy.

"Kontakt z panem Jerzym urwał się w grudniu 2024 roku (...). Karol Nawrocki próbował odnaleźć go poprzez sąsiadów i znajomych, jednak bezskutecznie” - napisała w oświadczeniu.