Brytyjczyk Ben Swift z ekipy Sky wygrał piąty etap 69. Tour de Pologne. Liderem wyścigu jest jednak nadal Michał Kwiatkowski (Omega Pharma-Quick Step), który był szósty na mecie w Zakopanem.

REKLAMA

Pierwszy z dwóch podhalańskich etapów, z Rabki do Zakopanego (163 km), rozpoczął się według scenariusza, który odpowiadał Michałowi Kwiatkowskiemu. Na 22. kilometrze od peletonu odskoczyło czterech kolarzy: Rosjanin Michaił Ignatiew (Katiusza), Francuz Mickael Delage (FDJ), Belg Bert de Backer (Argos) oraz Brazylijczyk Rafael Andriato (Farnese Vini). Żaden z nich nie zagrażał jednak liderowi.

Po pierwszej premii górskiej na Wierchu Olczańskim (56 km) Ignatiew zostawił towarzyszy ucieczki i sam kontynuował atak. Delage próbował go dogonić, ale mu się to nie udało. Lotną premię na Cyrhli wygrał Ignatiew, a o drugie miejsce i bonifikatę czasową walczyli Moser z Kwiatkowskim. Polak nie doścignął rywala i jego przewaga nad Włochem w klasyfikacji generalnej stopniała do jednej sekundy.

Ucieczka Ignatiewa została zlikwidowana około 22 km przed metą. Rosjanin wygrał trzy górskie premie, ale mimo to nie odebrał koszulki najlepszego "górala" Erytrejczykowi Danielowi Teklehaimanotowi.

Na zjeździe z ostatniej premii górskiej na Głodówce zaatakowali przygotowujący się do startu w igrzyskach olimpijskich Maciej Bodnar (Liquigas) oraz Belg Jan Bakelants (Radioshack). Dołączyli do nich po kilku minutach Jarosław Marycz (Saxo Bank) i Brytyjczyk Ian Stannard (Sky). Akcja z udziałem dwóch Polaków uzyskała 20 sekund przewagi nad peletonem.

Na drodze do Olczy czołowa grupa się rozsypała, a peleton po kolei wchłaniał uciekających kolarzy. Najdłużej opierał się Bakelants - rywale doścignęli go niecałe 3 km przed metą.

Finisz u stóp Wielkiej Krokwi, wymagał od kolarzy potwornej siły. Kwiatkowskiemu nie udało się zdobyć bonifikaty, ale nie sięgnęli po nią także jego najgroźniejsi przeciwnicy.

Ben Swift odniósł już drugie zwycięstwo w tegorocznym wyścigu. W środę wygrał drugi etap Tour de Pologne, który odbywał się w Opolu.