Europa nie ufa amerykańskim negocjatorom, którzy pracują na rzecz zakończenia wojny w Ukrainie. Tak wynika z poufnej rozmowy europejskich przywódców, do której dotarł niemiecki tygodnik "Der Spiegel". Liderzy sądzą też, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski jest w niebezpieczeństwie.
- Europejscy przywódcy, według "Der Spiegel", nie ufają amerykańskim negocjatorom zaangażowanym w rozmowy pokojowe dotyczące Ukrainy i obawiają się, że USA mogą zdradzić interesy Kijowa.
- W poufnej telekonferencji, w której uczestniczył m.in. Donald Tusk, podkreślano, że prezydent Wołodymyr Zełenski znajduje się w niebezpieczeństwie i nie powinien być pozostawiony sam na sam z amerykańskimi doradcami Donalda Trumpa.
- Oficjalnie część uczestników odmówiła komentarza, a Pałac Elizejski zaprzeczył, jakoby Macron mówił o możliwej zdradzie USA, jednak "Der Spiegel" podkreśla, że nieufność wobec Waszyngtonu jest wśród europejskich liderów powszechna.
- Po więcej aktualnych informacji zapraszamy na RMF24.pl
"Der Spiegel" dotarł do anglojęzycznej transkrypcji poufnej telekonferencji, która odbyła się w poniedziałek z udziałem prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego oraz najważniejszych przywódców europejskich. W rozmowie uczestniczył m.in. premier Polski Donald Tusk.
Według relacji "Spiegla", prezydent Francji Emmanuel Macron ostrzegł, że istnieje ryzyko, iż Stany Zjednoczone mogą zdradzić Ukrainę w sprawie terytoriów, nie zapewniając jej jasnych gwarancji bezpieczeństwa. Macron miał również podkreślić, że Zełenski znajduje się w "poważnym niebezpieczeństwie". Niemiecki tygodnik nie sprecyzował, co miał na myśli Macron.
Kanclerz Niemiec Friedrich Merz miał zalecić Zełenskiemu "szczególną ostrożność" w najbliższych dniach, sugerując, według "Spiegla", że amerykańscy doradcy Donalda Trumpa - Steve Witkoff i Jared Kushner - prowadzą niejasną grę zarówno z Europą, jak i Ukrainą. Podobne ostrzeżenia miał wyrazić prezydent Finlandii Alexander Stubb, który podkreślił, że "nie można zostawić Ukrainy i Wołodymyra samych z tymi ludźmi". Sekretarz generalny NATO Mark Rutte zgodził się z tym stanowiskiem, podkreślając konieczność ochrony Zełenskiego.
Na pytania "Spiegla" dotyczące szczegółów rozmów nie odpowiedzieli ani Stubb, ani Rutte, ani rzecznik Zełenskiego, ani urząd kanclerski. Pałac Elizejski zaprzeczył, jakoby Macron mówił o możliwej zdradzie ze strony Amerykanów. "Prezydent nie wyraził się w ten sposób" - przekazała strona francuska. Nie ujawniono jednak, jak Macron sformułował swoje słowa, powołując się na poufność rozmów.
Dwóch anonimowych rozmówców przekazało równocześnie "Spieglowi", że treść telekonferencji została oddana prawidłowo, ale nie chciało potwierdzać poszczególnych cytatów.
Z analizy "Spiegla" wynika, że europejscy przywódcy wyrażają głęboki brak zaufania wobec Stanów Zjednoczonych w kontekście rozmów pokojowych z Rosją i Ukrainą. Tygodnik zauważa, że jest to sprzeczne z publicznymi deklaracjami europejskich polityków, którzy oficjalnie chwalą inicjatywy Waszyngtonu.
Europejscy liderzy mieli nadzieję na zorganizowanie spotkania z Witkoffem i Kushnerem jeszcze w środę. Kanclerz Merz zaoferował, że poprosi Trumpa o wysłanie Witkoffa do Brukseli, jednak do spotkania nie doszło - Witkoff wrócił bezpośrednio z Moskwy do USA.
W poufnej telekonferencji, oprócz Tuska, Zełenskiego, Merza, Macrona, Stubba i Ruttego, uczestniczyli także: premier Włoch Giorgia Meloni, premier Danii Mette Frederiksen, premier Norwegii Jonas Gahr Stoere, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oraz przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa.