Były hiszpański sędzia Baltazar Garzon podjął się obrony założyciela demaskatorskiego portalu WikiLeaks Juliana Assange'a. Garzon zgodził się na to podczas spotkania w ambasadzie Ekwadoru w Londynie. Assange ukrywa się tam, aby uniknąć ekstradycji do Szwecji, gdzie jest podejrzany o przestępstwa na tle seksualnym. Boi się, że Szwecja mogłaby go wydać Stanom Zjednoczonym.

REKLAMA

Assange poprosił Garzona, aby ten koordynował pracę kancelarii adwokackich w Wielkiej Brytanii, USA, Szwecji, Ekwadorze i Australii. Hiszpańskiej agencji EFE powiedział o tym sam Garzon. Były sędzia przypomniał, że w Wielkiej Brytanii, Szwecji i USA trwają dochodzenia związane z Assange'em, a do Ekwadoru zwrócił się on o azyl polityczny; Assange jest obywatelem Australii. Dlatego w każdym z tych krajów trzeba ustalić jasną formę działania - argumentował.

W czasie wtorkowego spotkania podjął się on opracowania nowej strategii obrony australijskiego hakera. Wiadomo, że będzie chciał wskazać nadużycia, jakich dotychczas dopuścił się wobec Assange'a wymiar sprawiedliwości. Jako przykład wymieniono zamknięcie kont bankowych Assange'a i jego portalu, który ujawnił ok. 250 tys. depesz amerykańskich dyplomatów do Departamentu Stanu odsłaniających kulisy polityki Waszyngtonu. Wcześniej portal ujawnił tajne materiały odnoszące się do wojny w Afganistanie i Iraku.

Były sędzia będzie usiłował podważyć zasadność ekstradycji Assange'a do Szwecji, którą określono w komunikacie wydanym po spotkaniu w Londynie jako "instrument w tajnym procesie Stanów Zjednoczonych przeciwko założycielowi WikiLeaks". Były sędzia zarzucił też brytyjskiemu rządowi chęć pozbycia się Assange'a. Zdaniem Garzona, presja, jakiej od miesięcy jest poddawany jego klient zagraża jego życiu psychicznemu i fizycznemu.

Sędzia gwiazda

Baltazar Garzon, zwany w Hiszpanii "sędzią gwiazdą", zasłynął w 1998 roku aresztowaniem i próbą osądzenia byłego chilijskiego dyktatora Augusto Pinocheta, kiedy ten odwiedził Londyn. Przez 24 lata był sędzią Audiencia Nacional - najwyższego trybunału zajmującego się najpoważniejszymi sprawami: terroryzmem, handlem narkotykami czy korupcją. Tam Garzon prowadził najgłośniejsze procesy, m.in. członków ETA. On też, jako jedyny, postanowił sądzić zbrodnie frankizmu.

Na arenie międzynarodowej zasłynął m.in. wysłaniem listu gończego za Osamą bin Ladenem i jako jedyny nieamerykański sędzia, który badał rolę Henry'ego Kissingera w zamachu stanu w Chile.

W lutym 2012 r. Garzon został skazany przez Audiencia Nacional na 11 lat pozbawienia prawa do wykonywania zawodu. Przyczyną było założenie nielegalnych podsłuchów na telefony adwokatów broniących głównych oskarżonych w tzw. sprawie Gurtel, jednej z największych afer korupcyjnych w dziejach Hiszpanii. Od marca Garzon jest doradcą Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze, a w lipcu otworzył kancelarię adwokacką w madryckiej dzielnicy Salamanka. Podjęcie się obrony Australijczyka jest powrotem Garzona na scenę międzynarodową.