Rosjanie zemścili się na Ukrainie, za ostatnie ataki SBU. W nocy z wtorku na środę w stronę obwodów charkowskiego, sumskiego, dniepropietrowskiego, odeskiego i donieckiego rosyjskie wojska wystrzeliły 95 dronów. Ukraińskie Siły Powietrzne poinformowały, że obrona przeciwlotnicza zestrzeliła 61 bezzałogowców różnego typu.
Wojna Rosji z Ukrainą, mimo prowadzonych prób negocjacji pokojowych na arenie międzynarodowej, trwa w najlepsze. Obie strony konfliktu nie dają za wygraną. Co więcej, w ostatnim czasie sytuacja ponownie się zaostrzyła.
Minionej nocy na terytorium Ukrainy spadły rosyjskie drony.
W opublikowanym w środę komunikacie Ukraińskie Siły Powietrzne przekazały informację o ataku 95 bezzałogowych samolotów uderzeniowych typu Shahed połączonych z różnego typu dronów wabików. "Przeciwnik zaatakował z kierunków: Kurska, Orła, Millerowa, Primorsko-Achtarska w Federacji Rosyjskiej oraz przylądka Czauda na (okupowanym) Krymie" - czytamy w komunikacie.
Obrona powietrzna zneutralizowała jednak 61 rosyjskich dronów Shahed, a także innego typu na wschodzie, południu i północy kraju. Odnotowano także trafienia środków powietrznego ataku przeciwnika w siedmiu lokalizacjach.
Szef administracji obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow powiadomił, że w ciągu ostatniej doby Rosjanie zaatakowali Charków i 11 miejscowości w obwodzie. W wyniku ostrzału życie straciły dwie osoby, z kolei pięć zostało rannych.
Także konsekwencją nocnego uderzenia był wybuch pożaru na terenie cywilnego przedsiębiorstwa.
Szef władz wojskowych obwodu odeskiego Ołeh Kiper poinformował, że "Rosja po raz kolejny przeprowadziła zmasowany atak na Odessę za pomocą dronów szturmowych". Jedna osoba została ranna, a dziewięć skorzystało z pomocy psychologicznej.
Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy (DSNS) powiadomiła, że rosyjskie drony uderzyły w firmę w obwodzie sumskim, co spowodowało rozległe zniszczenia i pożary. Uszkodzonych zostało blisko 10 prywatnych domów oprócz siedziby firmy.