Rodziny pasażerów Boeinga 777 zostały zmuszone do opuszczenia hotelu, w którym mieszkały, czekając na wiadomości o losach zaginionej maszyny. Powodem są zbliżające się wyścigi Grand Prix Malezji - właśnie w tym hotelu mają się zatrzymać zawodnicy. Specjaliści ostrzegają, że ten dodatkowy, związany z przenosinami stres, może mieć fatalne skutki.

REKLAMA

Wszystkie rodziny zostały już przetransportowane do innego hotelu. Opiekujący się nimi psychologowie twierdzą jednak, że brak wiadomości o bliskich i dodatkowy stres związany ze zmianą miejsca pobytu może mieć dramatyczne skutki. Jak mówi jeden z terapeutów, istnieje obawa, że część z członków rodzin ma myśli samobójcze.

Jak powiedział w wywiadzie dla telewizji ABC News psycholog, rodziny ciągle są zawieszone między żałobą po stracie bliskich a niepewnością związaną z tym, że wciąż nie wiadomo, co się stało z maszyną. Według niego, coraz częściej są więc skłonni wierzyć w powstające teorie spiskowe dotyczące uprowadzenia samolotu, a co za tym idzie - cierpienia bliskich.

Boeing 777 należący do Malaysia Airlines z 239 osobami na pokładzie zniknął z radarów 8 marca, mniej niż godzinę po starcie z lotniska w stolicy Malezji, Kuala Lumpur. Leciał do Pekinu. Do tej pory nie ma żadnych ustaleń dotyczących tego, co się stało z maszyną.