Robert Kubica jest zadowolony po ubiegłotygodniowych oficjalnych testach w Barcelonie. Polski kierowca wyścigowy będzie w tym sezonie kierowcą rezerwowym i testowym Alfa Romeo Racing Orlen w mistrzostwach świata Formuły 1. "Wygląda, że będzie trochę łatwiej niż przed rokiem" - zaznaczył.

REKLAMA

W 2019 roku Kubica był kierowcą wyścigowym Williamsa, ale brytyjski team odstawał od reszty stawki. Dlatego jego kierowcy zwykle zajmowali miejsca w końcówce.

Wszystko wygląda trochę łatwiej niż 12 miesięcy temu. Formuła jest sportem dynamicznym i wszystko zmienia się z miesiąca na miesiąc czy nawet z wyścigu na wyścig. Porównywanie bolidów nie ma sensu, musimy się skoncentrować na naszej pracy. Inne zespoły nie śpią, dlatego zmniejszenie straty do nich nie będzie łatwym zadaniem. Dopiero w Australii (w pierwszej rundzie mistrzostw świata - red.) będzie jasne, jaka jest siła naszych rywali. W 2008 roku na testach byliśmy najsłabszym zespołem, ale w Australii startowaliśmy z pierwszego rzędu - wspominał Robert Kubica.

Polak będzie też w tym roku rywalizował w serii wyścigów DTM.

Ten sezon jest szczególny, bo będę występował w dwóch rolach - kierowcy rezerwowego w Formule 1 i w Orlen Team Art w serii DTM. W obu będę za kierownicą pojazdu w narodowych barwach. Dla mnie jako kierowcy to może nic szczególnego, ale dla mnie jako Polaka ma to ogromne znaczenie. Jestem dumny z tego, że nie tylko ja reprezentuję Polskę na arenie międzynarodowej, ale mam też za sobą PKN Orlen - dodał Kubica.

Prezes zarządu PKN Orlen Daniel Obajtek raz jeszcze podkreślił, że status sponsora tytularnego przynosi duże korzyści koncernowi.

Formuła 1 jest marką bardzo rozpoznawalną. To 140 godzin transmisji na cały świat, więc w ten sposób promujemy naszą markę. Popularność i zaufanie są niezwykle ważne w biznesie - zaznaczył.

Z kolei szef zespołu Frederic Vasseur wspomniał, iż porozumienie z Orlenem oraz z Robertem Kubicą jest "nowym etapem" w rozwoju teamu.

Współpraca z Orlenem jest dla nas ogromną szansą, jednocześnie będziemy mogli dać tej firmie ekspozycję na cały świat, na jakiej jej zależy. Jesteśmy zespołem środka stawki, więc ważne jest nastawienie. Nasze cele długoterminowe - nie możemy stać w miejscu. Zainwestowaliśmy sporo w symulator, a Robert ma z nimi duże doświadczenie, będzie więc dla nas wielkim atutem - cieszył się Francuz.


Jednym z wyścigowych kierowców Alfa Romeo Racing Team jest doświadczony Fin Kimi Raikkonen.

To mój drugi rok w Alfa Romeo, cieszę się, że mamy teraz Orlen za sobą. Dopiero zaczęliśmy testy w ubiegłym tygodniu, w tym będziemy kontynuować, ale do pierwszego wyścigu nie będziemy wiedzieć, gdzie tak naprawdę jesteśmy. To będzie ekscytujący rok. Jeśli będziemy konsekwentnie zajmować miejsca w pierwszej dziesiątce, to będą powody do zadowolenia - zaznaczył mistrz świata F1 z 2007 roku.

Drugi bolid prowadzić będzie Włoch Antonio Giovinazzi.

Jestem zachwycony, że w Polsce jest tylu fanów Formuły 1. Widziałem, że występy Roberta śledzi wielu kibiców. Mamy mocny zespół, Kimi i Robert mają duże doświadczenie, myślę, że będziemy w stanie poprawić wyniki z poprzedniego roku - uważa.

Inaugurujący sezon wyścig o Grand Prix Australii zaplanowano na 15 marca.