Sekretarz stanu USA Marco Rubio powiedział po niedzielnych rozmowach z ukraińską delegacją w Genewie, że był to najbardziej produktywny dzień od początku zaangażowania w proces pokojowy. Stwierdził jednak, że wciąż do ustalenia pozostaje część rzeczy i potrzebne do tego jest więcej czasu. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał z kolei, że negocjacje nad planem pokojowym dla Ukrainy będą kontynuowane w Szwajcarii do nocy.
- Po więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata zapraszamy na RMF24.pl.
Po niedzielnych rozmowach w Genewie sekretarz stanu USA Marco Rubio określił spotkanie z ukraińską delegacją jako najbardziej produktywny dzień od początku zaangażowania Stanów Zjednoczonych w proces pokojowy.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
W Genewie odbyły się spotkania z udziałem delegacji Ukrainy, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec oraz Stanów Zjednoczonych. Po zakończeniu rozmów Marco Rubio podczas drugiej konferencji prasowej nie krył zadowolenia z osiągniętych postępów.
To był najlepszy dzień w naszych całych 10 miesiącach pracy nad tymi problemami – powiedział Rubio, podsumowując niedzielne negocjacje.
Mimo pozytywnej oceny dotychczasowych rozmów sekretarz stanu USA zaznaczył, że nie wszystkie kwestie zostały jeszcze rozstrzygnięte.
Jest kilka kwestii, nad którymi musimy nadal pracować (...) praca nadal trwa, a ponieważ to wciąż proces, to nie chcę ogłaszać zwycięstwa ani końca. Nadal jest trochę pracy do wykonania, ale posunęliśmy się dziś o wiele dalej niż na początku, kiedy zaczynaliśmy i na pewno jesteśmy dalej, niż byliśmy tydzień temu – dodał.
Rubio odmówił ujawnienia szczegółów dotyczących 28-punktowego – lub, jak zaznaczył, w niektórych wersjach 26-punktowego – planu negocjacyjnego. Podkreślił jednak, że w rozmowach istotną rolę odgrywa także Rosja.
Rubio stwierdził też, że nic nie wie o kontrpropozycji ze strony państw europejskich, o której donosiła m.in. agencja Reutera.
Opublikowany przez agencję tekst propozycji to modyfikacja 28 punktów przedstawionych przez USA, w której dodano m.in. wzorowane na NATO-wskich gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy, czy zwiększenie limitu liczebności ukraińskiej armii do 800 tys. żołnierzy.
Negocjacje nad planem pokojowym dla Ukrainy będą kontynuowane do nocy. Takie informacje przekazał z kolei w niedzielę wieczorem w mediach społecznościowych prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
"Przed chwilą delegacja (Ukrainy) zdała raport z dotychczasowych rozmów i były to rozmowy merytoryczne. Wiele się zmienia: bardzo uważnie pracujemy nad krokami potrzebnymi do zakończenia wojny. Negocjacje w Szwajcarii będą dziś kontynuowane, zespoły będą pracować praktycznie do nocy i otrzymamy od nich kolejne raporty. Ważne jest to, że rozmowa z przedstawicielami amerykańskimi trwa i że pojawiają się sygnały, iż zespół prezydenta Trumpa nas słyszy" - napisał Zełenski w komunikatorze Telegram.
Szef państwa ukraińskiego zaznaczył, że chce, by działania prowadzące do zakończenia wojny z Rosją były wykonane.
„Ukraina nigdy nie chciała wojny i nigdy nie będzie przeszkodą na drodze do pokoju. Dyplomacja została ożywiona – to dobrze. Liczymy na to, że efektem będą właściwe działania. Priorytetem jest trwały pokój, gwarantowane bezpieczeństwo, szacunek dla naszych ludzi, szacunek dla każdego, kto oddał życie, broniąc Ukrainy przed rosyjską agresją” – stwierdził ukraiński prezydent.
„Jutro również będzie dzień nie mniej intensywny. Bronimy interesów Ukrainy. A siłą naszego stanowiska – naszego państwowego stanowiska, stanowiska ukraińskiego narodu – jest to, że jest to stanowisko wspólne” – oświadczył Zełenski.
Agencja Reutera podała w niedzielę wieczorem, że przebywające w Genewie delegacje USA i Ukrainy omawiają kwestię ewentualnego spotkania prezydentów obu krajów Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego jeszcze w tym tygodniu w Waszyngtonie .
Jedno ze źródeł agencji poinformowało, że głównym celem spotkania obu prezydentów byłoby omówienie najbardziej drażliwych punktów, zawartych w 28-punktowym planie pokojowym, przedstawionego Ukrainie przez USA.
Jedną z nich jest kwestia terytoriów ukraińskich, do których prawa rości sobie Rosja.