"Dla nas najważniejszy jest teraz mecz z Czechami, bo mamy jeszcze realne szanse. Zrobimy wszystko, żeby to wykorzystać. Liczymy na ten łut szczęścia i chcemy pomóc temu szczęściu" - przyznał trener piłkarskiej reprezentacji Polski Michał Probierz. Biało-Czerwoni muszą wygrać spotkanie z Czechami, by myśleć o bezpośrednim awansie na Euro 2024.

REKLAMA

W jakiej sytuacji jest piłkarska reprezentacja Polski?

Biało-Czerwoni w kwalifikacjach do mistrzostw Europy zajmują trzecie miejsce w grupie E z dorobkiem 10 punktów w siedmiu meczach, a rozegrali jedno spotkanie więcej od najgroźniejszych rywali - Albanii (13 pkt), Czech (11) i Mołdawii (9). Bezpośredni awans wywalczą dwa zespoły. Piłkarze Probierza, oprócz pokonania Czechów, muszą także liczyć na korzystne wyniki w innych meczach. W razie niepowodzenia reprezentacja Polski wystąpi w marcowych barażach.

Trener piłkarskiej reprezentacji Polski Michał Probierz na konferencji potwierdził, że w jego sztabie doszło do dwóch zmian wśród trenerów przygotowania fizycznego. Remigiusza Rzepkę i Andrzeja Kasprzaka zastąpili Mateusz Oszust i Radosław Gwiazda.

Po objęciu przeze mnie funkcji selekcjonera nie robiliśmy żadnych zmian. Teraz dokonaliśmy dwóch. Przy okazji chcę podziękować Remigiuszowi i Andrzejowi za współpracę, bo oni mają dużo obowiązków - powiedział Probierz. Zapytany o konkretne przyczyny, odparł, że "to są wewnętrzne sprawy". Jak dodał, rozstanie nastąpiło w zgodzie.

"Nikt mi nie zabierze tego, że jestem otwarty dla mediów"

Selekcjoner nie zgodził się z opiniami, że w kadrze pojawił się "syndrom oblężonej twierdzy" i że wraca taki Probierz, jakiego dziennikarze pamiętają z jego dawnej pracy w zespołach ligowych.

Każdy dziennikarz ma prawo do swojej oceny. Akceptuję to, ale nikt mi nie zabierze tego, że jestem otwarty dla mediów. Komunikujemy się w normalny sposób. Nie mam z tym problemu. Uzasadniam każdą decyzję, jaką podejmuję. Kiedy patrzę w lustro, to jestem zadowolony, bo robię wszystko najlepiej jak potrafię - stwierdził.

"Sporo rozmawiam z piłkarzami"

Probierz komentował też na konferencji powrót do kadry Jana Bednarka. Nigdy nie jest łatwo przekazywać zawodnikom informacji, że nie dostaną powołania. Tak było z Jankiem w październiku. Sporo rozmawiam z piłkarzami, nie poznają moich decyzji z mediów. Zbyt mocno ich szanuję, by tak postępować - tłumaczył. Teraz Janek przyjechał na zgrupowanie i mam nadzieję, że pomoże tej drużynie. Dla mnie ważne jest to, by w kadrze występowali zawodnicy, którzy w swoich klubach grają regularnie - podkreślał szkoleniowiec.

Bardzo się cieszę z powrotu do reprezentacji, bo to wielki powód do dumy. Założyłem sobie, że muszę bardzo ciężko pracować i jak najlepiej grać w klubie, aby znów być powołanym. Skupiam się teraz na tym, co przed nami i na jak najlepszym przygotowaniu do najbliższych meczów - powiedział 27-letni Bednarek, który wystąpił na konferencji razem z Probierzem.

Wiemy, jak ważny jest mecz z Czechami. Oczywiście, nie wszystko zależy od nas, ale musimy wykonać swoją robotę. Miejmy nadzieję, że szczęście też nam dopisze. Mamy jeden dzień więcej na treningi, to dobrze. Ciężko pracujemy i myślę, że będziemy optymalnie przygotowani - zapewnił piłkarz.

Z Czechami Biało-Czerwoni zmierzą się w piątek, a 21 listopada zagrają towarzysko z Łotwą. Oba mecze rozegrane zostaną na PGE Narodowym.

W spotkaniu z Łotwą na pewno nastąpią kosmetyczne zmiany w składzie, bo spora część zawodników ma już w nogach sporo spotkań. Najpierw musimy jednak zagrać z Czechami, później będziemy się zastanawiać. Chcemy jednak, by wszyscy zawodnicy zostali do końca zgrupowania, bo będziemy pracować nad konkretnymi rozwiązaniami - deklarował Probierz.