Winni katastrofy nie unikną kary - zapewnił prezydent Chile Sebastian Pinera po zakończeniu akcji ratowniczej w kopalni złota i miedzi San Jose. Dzięki perfekcyjnie przeprowadzonej operacji po 69 dniach 33 górników powróciło na powierzchnię.

REKLAMA
Zobacz również:

Pośród powszechnego entuzjazmu na powierzchni kopalni prezydent Chile oświadczył: Powiedzieliśmy już pierwszego dnia, że wina nie pozostanie bez kary. Pinera odpowiedział w ten sposób na słowa sztygara, który kierował zmianą, gdy doszło do katastrofy i który jako ostatni wyjechał na górę kapsułą ratunkową. Sztygar Luis Urzua, po przywitaniu z Pinerą powiedział o katastrofie: To nie powinno się powtórzyć!.

W obecności tłumu dziennikarzy z całego świata Pinera i Urzua rozmawiali o zaniedbaniach, które z winy właścicieli kopalni o mało nie doprowadziły do śmierci 33 górników. To była wielka lekcja dla wszystkich Chilijczyków i dla naszego rządu - zapewnił prezydent.

Górnicy skarżą się na fatalne warunki pracy

Wielu spośród 33 uratowanych mówiło o fatalnych warunkach, w jakich odbywa się eksploatacja kopalni, i braku środków bezpieczeństwa. Z tego powodu kopalnia, po kolejnej katastrofie, została zamknięta w 2007 roku przez inspektorat górniczy. Otwarto ją w następnym roku, jednak bez spełnienia zaleceń państwowej Krajowej Służby Geologii i Kopalnictwa. Czuwa ona nad eksploatacją kopalń w Chile, które jest największym producentem miedzi na świecie. Mimo zaleceń nie zainstalowano m.in. drabin ewakuacyjnych w szybie wentylacyjnym. Co gorsza, prywatny właściciel kopalni, przedsiębiorstwo San Esteban, z opóźnieniem powiadomiło o wypadku i w ogóle nie uczestniczyło w akcji ratunkowej.

Gdy w 17 dni po katastrofie w kopalni San Jose okazało się, że zasypani górnicy żyją, rząd Pinery nakazał kontrolę w kopalniach. W rejonie pustyni Atacama zamknął 18 spośród nich. Były pozbawione podziemnych schronów, szybów wentylacyjnych i minimum dwóch dróg ewakuacyjnych, jakie powinny znajdować się w każdej kopalni.

23 sierpnia prezydent Pinera powołał komisję ekspertów, która opracuje m.in. nowy system kar dla właścicieli kopalni za nieprzestrzeganie norm bezpieczeństwa pracy górników. Dotąd właścicielom bardziej opłacało się płacić kary, niż poprawiać warunki pracy w kopalniach.

Oto wszyscy uratowani w Chile górnicy (33 zdjęcia)

Ostatni z uratowanych, sztygar Luis Urzua / PAP/EPA / PAP/EPA
Ariel Ticona / PAP/EPA / PAP/EPA
Pedro Cortez / PAP/EPA / PAP/EPA
Raul Bustos / PAP/EPA / PAP/EPA
Juan Aguilar / PAP/EPA / PAP/EPA
Richard Villarroel / PAP/EPA / PAP/EPA
Franklin Lobos / PAP/EPA / PAP/EPA
Claudio Acuna / PAP/EPA / PAP/EPA
Renan Avalos / PAP/EPA / PAP/EPA
Jose Henriquez / PAP/EPA / PAP/EPA

Chile świętuje po udanej akcji ratunkowej w kopalni San Jose / PAP/EPA / PAP/EPA
Chile świętuje po udanej akcji ratunkowej w kopalni San Jose / PAP/EPA / PAP/EPA
Chile świętuje po udanej akcji ratunkowej w kopalni San Jose / PAP/EPA / PAP/EPA
Chile świętuje po udanej akcji ratunkowej w kopalni San Jose / PAP/EPA / PAP/EPA
Chile świętuje po udanej akcji ratunkowej w kopalni San Jose / PAP/EPA / PAP/EPA
Chile świętuje po udanej akcji ratunkowej w kopalni San Jose / PAP/EPA / PAP/EPA
Chile świętuje po udanej akcji ratunkowej w kopalni San Jose / PAP/EPA / PAP/EPA
Chile świętuje po udanej akcji ratunkowej w kopalni San Jose / PAP/EPA / PAP/EPA
Chile świętuje po udanej akcji ratunkowej w kopalni San Jose / PAP/EPA / PAP/EPA
Chile świętuje po udanej akcji ratunkowej w kopalni San Jose / PAP/EPA / PAP/EPA