Trzech policjantów zostało poważnie rannych podczas zatrzymania pijanego kierowcy w Ostrowie Wielkopolskim. Sprawca i funkcjonariusze trafili do szpitala. Ich życiu - jak zapewniają lekarze - nie zagraża niebezpieczeństwo.

REKLAMA

Ostrowscy policjanci zauważyli na jednej z ulic podejrzany samochód. Gdy zaczęli za nim jechać, kierowca rzucił się do ucieczki. Poruszał się z nadmierną prędkością, wjeżdżał pod prąd.

Kiedy jeden z radiowozów zablokował mu drogę, a z auta wyszedł funkcjonariusz, kierowca potrącił go. Rozbił także policyjny samochód. Ponownie ponownie zaczął uciekać i czołowo zderzył się z drugim radiowozem.

Ranni policjanci trafili do szpitala

Trzech funkcjonariuszy trafiło do szpitala. Mają uszkodzone kręgi, pokiereszowane nogi i pozrywane mięśnie. Ich życiu - jak zapewniają lekarze - nie zagraża niebezpieczeństwo.

Po badaniach okazało się, że mężczyzna, który uciekał przed policyjnym pościgiem, był pijany. Miał 1,5 promila alkoholu we krwi. Był też doskonale znany wielkopolskim policjantom. Kilka lat temu był notowany m.in. za groźby karalne, pobicie, uszkodzenie ciała i posiadanie broni.

Pędził krajową dziewiątką i wyprzedzał na pasach

W niedzielę policjanci z Podkarpacia zatrzymali kierowcę, który na drodze krajowej numer 9 w Iskrzyni, wyprzedzał na "trzeciego" i na przejściu dla pieszych. Efekt? Tysiąc złotych mandatu i 24 punkty karne. Z kolei policjanci ze Świętokrzyskiego zatrzymali kierowcę, który na drodze ekspresowej pomiędzy Cedzyną a Kielcami pędził z prędkością 195 km/h. Obowiązywało tam ograniczenie do 120 km/h. 26-letni kierowca opla został zauważony przez przejeżdżający w pobliżu patrol. Mieszkaniec gminy Nowa Słupia dostał mandat w wysokości pięciuset złotych. Jego konto "wzbogaciło" się również o 10 punktów karnych.

Plaga pijanych na polskich drogach

W świąteczny weekend policjanci zatrzymali ponad 1200 nietrzeźwych kierowców. Jeśli coś wypiliśmy przełóżmy podróż lub pozwólmy prowadzić osobie, która jest trzeźwa - Piotr Bieniak z Komendy Głównej Policji.