Co najmniej kilka osób zostało zatrzymanych podczas wczorajszego protestu Strajku Kobiet w Warszawie. Podczas marszu pojawiły się kontrowersje związane z użyciem gazu przez policjantów oraz działań funkcjonariuszy po cywilnemu, którzy używali teleskopowych pałek.

REKLAMA

Reagowaliśmy na częste przypadki łamania prawa - usłyszał od policjantów reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Komenda Stołeczna Policji mówi o problemach przy legitymowaniu uczestników protestu. Według niej, zdecydowane działania, były też potrzebne po zatrzymaniu agresywnego mężczyzny, którego próbowano uwolnić.

Ciekawe, panowie nie s oznakowani. Mam wraenie, e powinni by. Odblaskiem https://t.co/LX08JDhvao

domi_dlugosz18 listopada 2020

Z kolei protestujący twierdzą, że działania policji były na wyrost. Na dowód publikowane są filmy na których widać np. jak kordon policji używa gazu wobec spokojnie stojących osób.

Pojawiło się też nagranie człowieka po cywilnemu, bijącego teleskopową pałką protestujące osoby.

Gdy ludzie zareagowali, okazało się, że to policjant po cywilnemu.

A tak zupenie poza wszystkim.Jak powinien zareagowa obywatel widzc e w tumie jaka pojedyncza osoba (bez informacji e to policja) wyciga bro? Na przykad tak pak.Uzna, e to na pewno policjant? Uzna, e to potencjalny napastnik?Skd wiedzie jak postpi? https://t.co/QxNmQCOz8x

k_berenda18 listopada 2020


Komenda Stołeczna wyjaśnia też okoliczności poturbowania przez funkcjonariuszy wicemarszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego. Sprawą zajmuje się policyjny wydział kontroli.

.@PolskaPolicja uya siy wobec Marszaka @wlodekczarzasty pic.twitter.com/aVQUKjztnI

__LewicaNovember 18, 2020


"Blokada Sejmu"

W środę w Warszawie zorganizowano kolejny protest przeciw zaostrzeniu przepisów antyaborcyjnych. Demonstracja została zorganizowana pod hasłem: "Blokada Sejmu". Chciałybyśmy, żebyśmy my, dziewczyny naszych synów, nasze wnuczki miały wybór - tłumaczyła decyzję o przyjściu na protest reporterowi RMF FM jedna z kobiet.

Protest miał się odbyć przed Sejmem, ale policja zablokowała dojście do gmachu. Protestujący ruszyli więc na ulice Warszawy - udali się na rondo de Gaulle’a i plac Trzech Krzyży. Tam doszło do przepychanek z policją. Jak relacjonował reporter RMF FM, co kilka chwil kolejne osoby wychodziły z bocznych uliczek i próbowały blokować przejazd. Część z nich miała ze sobą odpalone świece dymne i race.

Dziesitki radiowozw przed Sejmem, setki funkcjonariuszy policji i andarmerii Wojskowej. Parlament nigdy nie by tak twierdz. @RMF24pl pic.twitter.com/VzCJOx8b7i

patrykmichalskiNovember 18, 2020

Przez aleje Jerozolimskie - w tłumie protestujących - przejechała biała ciężarówka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Na jej dachu były głośniki, płynęła z niej muzyka.

Policja @PolskaPolicja 50- metrowym kordonem zamkna kilkaset osb, naraajc nas na zamanie reimu sanitarnego - niemoliwe jest zachowanie dystansu spoecznego. Dowdca nie ma planu, co robi - czeka na decyzje gry. Dramat.#kobietadecyduje #Strajkobiet #StrajkKobiet pic.twitter.com/juk3za2bfr

KopiecMaciejNovember 18, 2020


Później uczestnicy demonstracji przeszli przed siedzibę TVP. Dostęp do gmachu zablokowała policja.

Pod siedzib TVP. #StrajkKobiet pic.twitter.com/0iIVNPiULQ

RazemWarszawaNovember 18, 2020

Demonstrantów na placu Powstańców Warszawy otoczył kordon policjantów, a za nim ustawieni byli funkcjonariusze w białych kaskach. Funkcjonariusze użyli wobec protestujących gazu pieprzowego po próbie przerwania kordonu. Trafiona została m.in. aktywistka Strajku Kobiet Marta Lempart, której pomocy udzielali następnie ratownicy medyczni. Spryskane gazem zostały też m.in. aktywistka Klementyna Suchanow oraz posłanka Lewicy Magdalena Biejat.

Policjanci zostali zaatakowani przez grupę agresywnych osób. Dlatego użyli środków przymusu bezpośredniego, w tym gazu i siły fizycznej - tak rzecznik stołecznej policji Sylwester Marczak w środę komentował wieczorne wydarzenia na placu Powstańców w Warszawie. Z policyjnych megafonów puszczany był komunikat o tym, że trwa pandemia, należy zachować dystans, że obowiązkowe są maseczki.

/ Radosław Pietruszka / PAP
/ Radosław Pietruszka / PAP
/ Radosław Pietruszka / PAP
/ Radosław Pietruszka / PAP
/ Radosław Pietruszka / PAP
/ Radosław Pietruszka / PAP
/ Radosław Pietruszka / PAP
/ Radosław Pietruszka / PAP
/ Radosław Pietruszka / PAP
/ Radosław Pietruszka / PAP


Policja i Żandarmeria Wojskowa przed Sejmem

W środę już około godz. 16 Wiejska została wyłączona z ruchu drogowego. Wzdłuż ulicy, zwłaszcza przed Sejmem, pojawili się funkcjonariusze policji, żołnierze Żandarmerii Wojskowej, a także rząd policyjnych radiowozów.

Podobnie zabezpieczona była ulica Piękna, na której stali funkcjonariusze, radiowozy i armatka wodna. Tam też ograniczono przejazd od ul. Wiejskiej. Siły policji stały do Al. Ujazdowskich i dalej, wzdłuż nich do okolic placu Trzech Krzyży - relacjonowali w środę reporterzy RMF FM.

Policyjne radiowozy przed gmachem Sejmu w Warszawie.O 18.00 ma rozpocz si protest organizowany przez Oglnopolski Strajk Kobiet.@RMF24pl pic.twitter.com/lQv7CyZokF

MDobrolowiczNovember 18, 2020


Opozycja krytykuje działania służb

Politycy opozycji byli w środę w Sejmie pytani przez dziennikarzy o komentarz do odgrodzenia gmachu parlamentu barierkami, sięgającymi m.in. Placu Trzech Krzyży.

To żenujący przykład tego, jak władza odgradza się od obywateli - powiedział lider PO Borys Budka. To pokazuje upadek tej władzy - po raz pierwszy jak jestem posłem widzę, że podczas zwykłego posiedzenia Sejmu są funkcjonariusze policji na terenie Sejmu w nieoznakowanych samochodach - dodał.

Tak kończy się władza tych, którzy chcieli być dyktatorami, bo jak odwraca się od nich większość społeczeństwa, pozostaje tylko strach i obawa - ocenił.

Zastanawiam się, czy to jest osobista decyzja Kaczyńskiego, czy też jego ludzie tak bardzo chcą, by widział inny świat niż jest w rzeczywistości, że są w stanie odsunąć te protestujące tłumy od Sejmu, by przewieźć Kaczyńskiego drogami, przy których nie zauważy protestu - mówił Budka.

Władze, zdaniem Budki, "chcą barierkami odsunąć protesty, żeby udawać, że jest wszystko normalnie". Kaczyński widzi doskonale, że budowane przez niego przez pięć lat państwo nie zdaje egzaminu również w czasach kryzysu - powiedział.

Zaznaczył, że barierki "to smutny obraz upadającego PiS-owskiego państwa, kiedy pozostaje im tylko brutalna siła, służby i funkcjonariusze, gdy suweren, na którego się powoływali po prostu od nich odchodzi".

Protesty trwają od 22 października

Od 22 października w całym kraju trwają protesty, będące sprzeciwem wobec zaostrzenia - w wyniku wyroku Trybunału Konstytucyjnego - przepisów antyaborcyjnych. TK orzekł, że przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. Przepis straci moc wraz z publikacją wyroku, ale ten nie został jak dotąd ogłoszony.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Sejm szkodzi nie tylko sobie