Ponad 70 afgańskich piłkarek, w tym reprezentantki kraju, zostały ewakuowane z Kabulu przez rząd Australii. Taką informację przekazała Międzynarodowa Federacja Piłkarzy Zawodowych (FIFPro). Organizacja nie podała docelowego miejsca ewakuacji zawodniczek.

REKLAMA

Sleepless nights, being on the call all the time answering questions. Handling media, motiving players to keep fighting & not give up even there were gunfires, they were beaten. Was tough. The 75 players and some family members are out of Afghanistan. Teamwork. Work continues. pic.twitter.com/wv5WUF10Wd

khalida_popalAugust 24, 2021

W akcję zaangażowała się była kapitan drużyny narodowej Khalida Popal. Zamieściła na Twitterze zdjęcie z samolotu licznej grupy piłkarek i opisała, w jaki sposób były traktowane podczas ucieczki i w drodze na lotnisko.

"Wszystkie 75 zawodniczek i niektórzy członkowie ich rodzin opuścili Afganistan" - napisała Popal, dodając że zawodniczki doświadczyły przemocy fizycznej, po tym jak talibowie opanowali kraj i Kabul.

Wcześniej była kapitan piłkarskiej reprezentacji Afganistanu, mieszkająca w Kopenhadze, ostrzegała piłkarki przed represjami, jakie mogą im grozić ze strony talibów i wzywała je, w obawie o ich bezpieczeństwo, m.in. do usunięcia swoich zdjęć z portali społecznościowych.

"Te młode kobiety, zarówno jako sportsmenki, jak i działaczki, były w niebezpieczeństwie. W imieniu ich rówieśniczek z całego świata dziękujemy społeczności międzynarodowej za przybycie z ratunkiem" - napisano w oświadczeniu FIFPro, dodając, że życie i zdrowie wielu innych sportsmenek afgańskich jest nadal zagrożone.

Gdy talibowie sprawowali rządy w Afganistanie w latach 1996-2001, wprowadzili prawo oparte na surowej interpretacji szariatu, zakazujące m.in. pracy zarobkowej czy edukacji kobiet i nakładające obowiązek noszenia burek zakrywających całą twarz. Dochodziło też do gwałtów, poniżania, a nawet kamienowania kobiet, które nie przestrzegały tych zasad.