Premier Węgier Viktor Orban postanowił napisać list do prezydenta USA Donalda Trumpa w sprawie ukraińskich ataków na rurociąg Przyjaźń, którym Rosja przesyła ropę naftową na Węgry i Słowację - poinformował w piątek dziennik „Magyar Nemzet”. Według doniesień Trump miał odpowiedzieć, że jest "bardzo zły".
Ukraińskie siły dziś ponownie zaatakowały ropociąg Przyjaźń. O ataku na Przyjaźń poinformował w nocy dowódca Sił Systemów Bezzałogowych, major Robert "Madiar" Browdi. "Ruszkik haza! (Ruscy do domu)" - napisał w języku węgierskim, publikując nagranie ataku w komunikatorze Telegram.
Węgry i Słowacja poinformowały, że przez dzisiejszy atak dostawy będą wstrzymane przez kolejne pięć dni. Informując o przerwie w dostawach ropy, szef węgierskiego MSZ napisał na portalu społecznościowym, że jest to "kolejny atak na bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju, kolejna próba wciągnięcia nas w wojnę".
W sumie, w ostatnim czasie siły ukraińskie trzykrotnie zaatakowały ropociąg, przerywając dostawy surowca.
"Ropociąg zaopatruje Węgry i Słowację, dwa kraje, które nie mają innej możliwości importu ropy naftowej. Węgry wspierają Ukrainę benzyną i elektrycznością, a w odpowiedzi na to oni bombardują infrastrukturę, która nas zaopatruje. To bardzo nieprzyjacielski gest! Życzę prezydentowi Trumpowi sukcesów w jego dążeniu do zawarcia pokoju" - napisał Orban.
Amerykański prezydent odpowiedział: "Viktorze, nie podoba mi się to, co słyszę - jestem z tego powodu bardzo zły". Powiedz Słowacji, że jesteś moim wielkim przyjacielem - dodał.
List Orbana i odpowiedź Trumpa opublikowały węgierskie media.
W przeciwieństwie do większości krajów Unii Europejskiej, Słowacja i sąsiednie Węgry pozostają uzależnione od rosyjskiej energii i pozyskują większość ropy naftowej rurociągiem Przyjaźń, który przebiega przez Białoruś i Ukrainę. Niemal codzienne ukraińskie ataki dronów na rafinerie i rurociągi naftowe spowodowały niedobory paliwa w wielu regionach Rosji.