Słowacja w dalszym ciągu blokuje porozumienie w sprawie 18. pakietu sankcji wobec Rosji. Wśród europejskich urzędników postawa Bratysławy budzi zdumienie, wszak - jak zapewniła szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas - Komisja Europejska spełniła postulaty naszego południowego sąsiada w sprawie dostaw rosyjskiego gazu.
- Unia Europejska wciąż nie osiągnęła porozumienia w sprawie 18. pakietu sankcji wobec Rosji. Przeszkodą pozostaje sprzeciw Słowacji.
- Choć Bratysława nie sprzeciwia się samym sankcjom, jest przeciwna planom KE dot. odejścia od rosyjskiego gazu po 1 stycznia 2028 r. i domaga się w tej sprawie koncesji.
- Szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas zapewniła, że KE spełniła postulaty Bratysławy ws. rosyjskiego gazu. W czym więc problem? Tego dowiesz się z poniższego artykułu.
Jest mi naprawdę przykro, że nie udało się dziś osiągnąć porozumienia. Byliśmy bardzo blisko, Komisja Europejska spełniła żądania Słowacji. Teraz piłka jest po jej stronie. Musimy doprowadzić tę sprawę do końca - powiedziała szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw członkowskich UE w Brukseli. Jutro rozmowy będą kontynuowane na poziomie technicznym, więc (...) wciąż mam nadzieję, że uda się podjąć decyzję - dodała.
Jak podkreśliła, sankcje "są konieczne, by odciąć Rosję od środków prowadzenia wojny" i doprowadzić do tego, by powstrzymanie agresji stało się "jedyną opcją dla Moskwy".
Słowacja - choć nie sprzeciwia się samym sankcjom - jest przeciwna planom Komisji Europejskiej dotyczącym odejścia od rosyjskiego gazu po 1 stycznia 2028 r. i domaga się w tej sprawie koncesji. Premier Robert Fico ogłosił pod koniec czerwca, że Bratysława poprze sankcje dopiero po uzyskaniu od KE konkretnych zapewnień dotyczących bezpieczeństwa energetycznego.
Kaja Kallas zwróciła we wtorek uwagę, że negocjacje ciągną się już od dwóch miesięcy, a przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wysłała list do szefa słowackiego rządu, w którym odpowiedziała na obawy Bratysławy. Do tej pory wszystko wydawało się w porządku. Nie wiem, co się wydarzyło po drodze - być może coś w polityce krajowej - ale ważne jest, by trzymać się ustalonych punktów. Jeśli podczas negocjacji twoje wątpliwości zostają uwzględnione, to nie powinno się stawiać kolejnych żądań - dodała.
We wspomnianym liście KE zapowiedziała m.in. doprecyzowanie tzw. hamulca bezpieczeństwa - mechanizmu pozwalającego na czasowe zawieszenie niektórych reguł w sytuacjach nadzwyczajnych, takich jak gwałtowny wzrost cen. KE zadeklarowała też gotowość do wsparcia Słowacji w przypadku ewentualnych pozwów sądowych, wynikających z realizacji planu odejścia od rosyjskiego gazu. To odpowiedź na obawy słowackiego premiera, który ostrzega, że rosyjski koncern Gazprom może pozwać Słowację w związku z kontraktem obowiązującym do 2034 r. Robert Fico szacuje potencjalne koszty takich roszczeń na 16-20 mld euro.
We wtorek Robert Fico skrytykował propozycje Komisji Europejskiej. "Komisja Europejska oferuje nam pewne gwarancje tylko dlatego, że odmawiamy poparcia 18. pakietu sankcji, który wymaga jednomyślności. Przesłane propozycje zostały wysłane do wszystkich liczących się (słowackich) partii (politycznych z koalicji rządowej), które oceniły je jako niewystarczające. Niektóre określiły je wręcz jako 'nic'" - napisał szef słowackiego rządu w komentarzu na platformie X.
Słowacki premier nazwał unijną propozycję odejścia od rosyjskiego gazu "idiotyczną" i zapowiedział, że jego koalicja nie zgodzi się na takie rozwiązanie. "Najlepszym rozwiązaniem byłoby przyznanie Słowacji wyłączenia, pozwalającego na wypełnienie kontraktu z Gazpromem do 2034 r. Komisja to obecnie odrzuca" - podkreślił.
Szef słowackiego rządu powiadomił również, że jego kraj domagał się odroczenia głosowania o 18. pakiecie sankcji. "Przedstawiciel Słowacji (w Brukseli) otrzymał polecenie, aby poprosić o odroczenie głosowania nad projektem 18. pakietu sankcji Unii Europejskiej wobec Rosji" - poinformował polityk w oświadczeniu.
Premier Słowacji do tej pory nie deklarował publicznie, że chce uzyskać wyłączenie dotyczące importu rosyjskiego gazu. Fico wielokrotnie krytykował jednak plan zaprzestania zakupów tego surowca z Rosji, określając go jako rozwiązanie o charakterze ideologicznym i wynikające z uprzedzeń wobec Moskwy.
18. pakiet sankcji przewiduje m.in. objęcie restrykcjami firm powiązanych z gazociągiem Nord Stream oraz kolejnych rosyjskich banków i jednostek z tzw. floty cieni, a także zakaz eksportu towarów istotnych dla rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego. Przewidziano także zaostrzenie limitu cenowego na rosyjską ropę.