O 44 proc. spada ryzyko zakażenia SARS-CoV-2 osoby niezaszczepionej jeśli partner, z którym mieszka ona na co dzień, jest zaszczepiony. W większych rodzinach, jeśli inni członkowie są zaszczepieni, ochrona niezaszczepionej osoby rośnie do 97 proc. – wynika z badań przeprowadzonych w Szwecji.

REKLAMA

Wyniki badania przeprowadzonego w Szwecji na 1 685 856 rodzinach liczących od dwóch do pięciu osób zostały publikowane w październiku 2021 r. w JAMA Internal Medicine.

Są osoby, które z różnych względów medycznych nie mogą się zaszczepić. Wtedy członkowie rodziny mogą ją ochronić, decydując się na przyjęcie szczepionki. W medycynie takie zjawisko nazywa się "szczepieniem pierścieniowym - przypomniał dr Tomasz Smiatacz, lekarz, specjalista chorób wewnętrznych i zakaźnych, adiunkt i kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych Wydziału Lekarskiego Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Wyniki opublikowane w JAMA skomentował on podczas wykładu online, zorganizowanego przez Centrum Nauki Kopernik w ramach cyklu "Koronawirus na celowniku".

Każda dodatkowa osoba zaszczepiona redukuje ryzyko zakażenia swoich bliskich, którzy są niezaszczepieni. Jeśli w rodzinie 5-osobowej zaszczepią się cztery, u piątej - niezaszczepionej - ryzyko zakażenia spada o 97 proc. - podsumował ekspert.

Z badania przeprowadzonego przez Szwedów na przełomie kwietnia i maja 2021 r. wynika, że nawet w rodzinie dwuosobowej - osoba zaszczepiona chroni osobę niezaszczepioną. W takim przypadku ryzyko zakażenia SARS-CoV-2 obniża się o 44 proc.

To pierwsza praca, która pokazuje statystykę - że moja decyzja o szczepieniu wpływa na bezpieczeństwo osób, które są wokół mnie - powiedział Tomasz Smiatacz.

Podczas wykładu dla CNK Smiatacz przywołał też publikację amerykańskich badaczy, którzy obliczyli, że w okresie od grudnia 2020 - do czerwca 2021 r. dzięki szczepionkom w USA udało się uniknąć 279 052 zgonów, 1 249 589 hospitalizacji oraz 26 mln zakażeń SARS-CoV-2.