Piątkowy wybuch w dzielnicy rządowej w Oslo mógł być atakiem terrorystycznym, za którym mogą stać islamscy dżihadyści - twierdzą norwescy eksperci. Według policyjnych danych, w eksplozji zginęło siedem osób.

REKLAMA

Trudno sobie wyobrazić, aby to było coś innego niż atak terrorystyczny - powiedział norweskiej telewizji NRK ekspert zajmujący się problematyką terroryzmu w wyższej szkole policyjnej Tore Bjoergo. Dodał, że dzielnica rządowa, w której doszło do eksplozji, "to przede wszystkim symbol władzy politycznej w Norwegii".

Inny norweski ekspert ds. terroryzmu Atle Mesoey po obejrzeniu zdjęć stwierdził, że źródłem eksplozji "był prawdopodobnie samochód-pułapka".

Z kolei Jan-Oskar Engene z Uniwersytetu w Bergen uważa, że za aktem przemocy mogą stać islamscy dżihadyści, choć - jak twierdzi - za wcześnie jeszcze na takie dywagacje. Według niego, wybuch w Oslo może mieć związek z zabiciem przez służby Stanów Zjednoczonych przywódcy Al-Kaidy Osamy bin Ladena lub udziałem Norwegii w misji w Afganistanie oraz interwencji w Libii. Zdaniem eksperta, jeśli piątkowy wybuch był aktem terroru, wkrótce dowiemy się tego z jednej ze stron internetowych dżihadu.

Premier Norwegii Jens Stoltenberg, którego nie było w rządowych budynkach w chwili wybuchu, powiedział NRK, że nie chce spekulować na temat przyczyn eksplozji. Odmówił odpowiedzi na pytanie, czy wybuch miał związek z udziałem Norwegii w nalotach na Libię.

Potężny wybuch wstrząsnął stolicą Norwegii.
Potężny wybuch wstrząsnął stolicą Norwegii.
Potężny wybuch wstrząsnął stolicą Norwegii.
Potężny wybuch wstrząsnął stolicą Norwegii.
Potężny wybuch wstrząsnął stolicą Norwegii.
Potężny wybuch wstrząsnął stolicą Norwegii.
Potężny wybuch wstrząsnął stolicą Norwegii.
Potężny wybuch wstrząsnął stolicą Norwegii.
Potężny wybuch wstrząsnął stolicą Norwegii.
Potężny wybuch wstrząsnął stolicą Norwegii.