"Nie widać żadnego sygnału ze strony Rosji, by chciała ona pokoju" - stwierdziła szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas po posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych państw członkowskich Unii Europejskiej. Jak dodała, najważniejsze w porozumieniu pokojowym są gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy.
Kaja Kallas pochwaliła wysiłki Stanów Zjednoczonych na rzecz pokoju w Ukrainie. Dodała jednak, że nie widać żadnego sygnału ze strony Rosji, by chciała ona pokoju.
Szefowa unijnej dyplomacji powiedziała, że Wspólnota wniesie znaczący wkład w gwarancje bezpieczeństwa poprzez finansowanie, szkolenia i wsparcie przemysłu obronnego Ukrainy. Ale gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy nie zmieniają faktu, że prawdziwym zagrożeniem jest tutaj Rosja - podkreśliła.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
W ciągu ostatnich 100 lat Rosja zaatakowała ponad 19 krajów, niektóre nawet trzy lub cztery razy. Żaden z tych krajów nie zaatakował Rosji - zaznaczyła.
Dlatego w porozumieniu pokojowym musimy skupić się na tym, jak uzyskać zapewnienie od strony rosyjskiej, aby raz na zawsze powstrzymać agresję i próby zmian granic siłą. Rzadko zdarzają się wojny na świecie, w których sytuacja jest tak jednoznaczna, jak tutaj. Mamy jednego agresora i jedną ofiarę. Należy skupić się na tym, co musi zrobić Rosja, agresor, a nie na tym, co musi poświęcić Ukraina, ofiara - powiedziała.
Agencja Bloomberga ujawniła zapisy rozmowy telefonicznej między wysłannikiem USA Steve'm Witkoffem a przedstawicielem Kremla Jurijem Uszakowem. Wynika z niej, że Amerykanin doradzał Kremlowi sposób, w jaki rosyjski przywódca Władimir Putin powinien przedstawić Donaldowi Trumpowi plan pokojowy dotyczący Ukrainy, by amerykański przywódca go przyjął. Bloomberg nie był w stanie potwierdzić, jakie dokładnie propozycje Rosja przekazała USA ani w jakim stopniu wpłynęły one na ostateczny 28-punktowy plan.
Kaja Kallas, pytana o to, czy w świetle tych doniesień Steve Witkoff jest odpowiednią osobą do prowadzenia rozmów pokojowych, odpowiedziała, że nie jest jej rolą ocenianie przedstawicieli innych państw, tak samo jak one nie mają prawa mówić, kto powinien reprezentować państwa UE.
Jak powiedziała, media potwierdzają, że punkty planu przemawiają na korzyść Rosji. Jeśli więc przemawiają na korzyść Rosji, to jasne jest, że pochodzą od niej - powiedziała szefowa unijnej dyplomacji. W jej ocenie w tym projekcie planu zabrakło zobowiązań ze strony Rosji, które są konieczne, by zapanował pokój.