Mimo zapowiedzi, minister transportu wciąż nie złożył wniosku o dofinansowanie Urzędu Transportu Kolejowego. Jak informowaliśmy, minister Sławomir Nowak chciałby zwiększyć o połowę przyszłoroczny budżet urzędu odpowiedzialnego za bezpieczeństwo na kolei. Zanim to jednak nastąpi, jego resort będzie prosił ministra finansów o 2 mln złotych z rezerwy .

REKLAMA

Wniosek o dofinansowanie UTK miał trafić na najważniejsze biurka w Ministerstwie Finansów i Kancelarii Premiera w ostatni piątek. Później rzecznik informował, że nastąpi to w poniedziałek. Do tej pory jednak dokument nie został złożony.

Wniosek dotyczy 2 milionów złotych z rezerwy, które miały być dodatkiem do 19-milionowego budżetu UTK. Za te pieniądze inspektorzy urzędu mogliby np. skontrolować stan urządzeń sterowania ruchem oraz wagony.

Samo złożenie wniosku jednak wcale nie gwarantuje, że pieniądze się znajdą. Ministerstwo Finansów rzadko bowiem przychyla się do podobnych próśb. Ponadto resort transportu powinien także podjąć próbę wzmocnienia urzędu poprzez zmianę przepisów. Na to jednak trzeba będzie poczekać jeszcze dłużej.

Odpowiedź na rozgoryczenie maszynistów

Sławomir Nowak obiecał zwiększenie budżetu UTK po serii wypadków na kolei w ostatnich dniach maja. Minister transportu odpowiedział w ten sposób na interwencję reportera RMF FM, który usłyszał od maszynistów o chaosie i bałaganie na polskich torach. Pracownicy kolei nie dziwią się, gdy słyszą o kolejnym wypadku czy zderzeniu pociągów. Tłumaczą, że zmian na torach jest tak dużo, że czasem sami są nimi zaskoczeni. PKP PLK prowadzi w tej chwili tak dużo renowacji, że nikt już nad tym nie panuje, a UTK nie jest w stanie ich wszystkich kontrolować. Maszyniści narzekają też na fatalny sposób szkolenia nowych pracowników. To często bardzo młodzi, siłą rzeczy niedoświadczeni ludzie, a ich szkolenie trwa zbyt krótko.