Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) przedstawiła propozycje dotyczące czarnych skrzynek i urządzeń do lokalizacji pod wodą, instalowanych w samolotach. Celem jest ułatwienie odnalezienia samolotu w razie katastrofy.

REKLAMA

EASA proponuje, by czas nadawania sygnału przez urządzenia do lokalizacji, wynoszący obecnie 30 dni, wydłużyć do 90 dni. Ponadto duże maszyny, latające na trasach transoceanicznych, powinny być wyposażane w lokalizatory nowego typu, z większym zasięgiem sygnału.

Proponuje się też, by rejestrator rozmów w kokpicie, instalowany w większych samolotach, nagrywał ostatnie 20 godzin, a nie dwie godziny, jak obecnie.

Agencja Reutera zwraca uwagę, że propozycje EASA są "najsilniejszą dotąd oficjalną reakcją na zniknięcie samolotu linii Malaysia Airlines".

Maszyna z 239 osobami na pokładzie zaginęła 8 marca. Jak przypuszczają eksperci, najprawdopodobniej samolot spadł do Oceanu Indyjskiego. Wciąż nie udało się jednak odnaleźć żadnych śladów boeinga.

(abs)