Robert Lewandowski wierzy w dobry występ polskich piłkarzy w najbliższych meczach eliminacji Euro 2020 z Łotwą i Macedonią Północną, dzięki czemu - jak przyznał - wrześniowe wyniki pójdą w niepamięć. „Jeśli zagramy na miarę możliwości, nie mamy się czego bać” – dodał kapitan.

REKLAMA

We wrześniowych meczach kwalifikacji mistrzostw Europy biało-czerwoni przegrali na wyjeździe 0:2 ze Słowenią i zremisowali u siebie 0:0 z Austrią. W czwartek zagrają w Rydze z Łotwą, a w niedzielę w Warszawie z Macedonią Północną.

Wszyscy jesteśmy świadomi, w jakim momencie eliminacji się znajdujemy. Wierzę w to, że w dwóch najbliższych meczach nie tylko zagramy dobrze, ale oczywiście zdobędziemy komplet punktów. Nie możemy patrzeć, przeciwko komu gramy. Tak naprawdę wszystko zależy od nas. Jeżeli zagramy na miarę naszego potencjału, to myślę, że nie mamy się czego bać - powiedział Lewandowski w poniedziałek w Warszawie, gdzie rozpoczęło się zgrupowanie reprezentacji.

31-letni napastnik w siedmiu meczach tego sezonu Bundesligi zdobył 11 bramek. Czy można przekuć jego dobrą formę w Bayernie Monachium na skuteczność w kadrze?

Będę robił wszystko, aby tak się stało. W przypadku zdobycia bramki będę szczęśliwy, ale jeżeli ktoś inny strzeli, tak samo będę się cieszył. Najważniejsze, abyśmy jako drużyna grali to, co powinniśmy grać. Mam nadzieję, że najbliższe mecze sprawią, iż te dwa poprzednie wyniki pójdą w niepamięć - stwierdził kapitan biało-czerwonych.

Nie czuję frustracji, że strzeliłem tylko dwa gole w ostatnim czasie w reprezentacji, bo zaraz to się może odwrócić. Sytuacje przyjdą, być może więcej muszę próbować. Czasami zdarzają się takie okresy. Zawodnicy zdobywają wiele bramek, a potem przychodzi słabszy czas. Najważniejsze jest dobro reprezentacji - czy ja strzelę, czy ktoś inny - dodał.

Po nieudanych wrześniowych meczach kadry Lewandowski nie bał się mówić głośno o boiskowych problemach drużyny narodowej.

Wydaje mi się, że niezależnie od tego co mówię, zawsze robię to z dobroci i z tego, że chcę jak najlepiej dla reprezentacji. Cokolwiek powiedziałem, to tak naprawdę chyba każdy z nas wie, co się dzieje i jest świadomy tego, co mogłoby lepiej funkcjonować. A zawsze coś może lepiej funkcjonować. Mam nadzieję, że przez ten ostatni czas mogliśmy to sobie wszystko poukładać w głowie, żeby przyjechać teraz na zgrupowanie trochę z oczyszczoną głową. Bo tylko od nas zależy, jak się zaprezentujemy - podkreślił napastnik.

A jaka jest atmosfera w kadrze po ostatnich słabszych występach?

Wydaje mi się, że na pewno nie ma napiętej atmosfery. Jeden punkt w dwóch ostatnich meczach nie był powodem, żebyśmy byli szczęśliwi i mówili, że wszystko jest super, bo tak nie było. Ale nas w wielu sytuacjach zawsze ratował spokój. Nie możemy się "podpalać". Wiemy, że za chwilę to wszystko może się odwrócić i znowu karty będą w naszych rękach, zresztą one wciąż są - zaznaczył Lewandowski.

W środę kadrowicze polecą do Rygi. Powrót do Polski przewidziany jest bezpośrednio po meczu z Łotwą 10 października. Kolejne dwa dni selekcjoner i jego podopieczni spędzą na przygotowaniach do niedzielnego spotkania z Macedonią Północną w Warszawie.

Po sześciu kolejkach w tabeli grupy G eliminacji Euro 2020 prowadzi Polska z 13 punktami. O dwa wyprzedza Słowenię, a o trzy Austrię. Dalej sklasyfikowane są Macedonia Płn. i Izrael - po osiem. Tabelę zamyka Łotwa z zerowym dorobkiem.