Jedną z najważniejszych kwestii dla Polaków przy wyborze prezydenta jest temat zamknięcia granic przed nielegalnymi migrantami. Jak wynika z sondażu Opinia24 dla RMF FM, istotniejsza jest jedynie kwestia poprawa ochrony zdrowia.
Co jest najważniejsze dla Polaków w kontekście wyboru nowego prezydenta kraju? Z najnowszego sondażu Opinia24 dla RMF FM wynika, że najbardziej zależy nam na poprawie sytuacji w ochronie zdrowia. Istotne jest dla nas również zamknięcie granic dla migrantów oraz ochrona polskiego przemysłu i rolnictwa przed regulacjami Unii Europejskiej.
Temat uchodźców i nielegalnego przekraczania granicy często pojawia się w kampanii. Jednak warto zaznaczyć, że prezydent tylko inicjatywą ustawodawczą może wpłynąć np. na zmiany dotyczące budowy dodatkowych wzmocnień na granicy. Gotowy projekt ustawy i tak musi przejść tradycyjną ścieżkę legislacyjną, a więc za przepisami musi opowiedzieć się Sejm i Senat.
Mimo że prezydent jest zwierzchnikiem sił zbrojnych, to większość działań musi prowadzić we współpracy z Radą Ministrów. Tak więc obietnice dotyczące jakichkolwiek kwestii bezpieczeństwa czy wzmacniania ochrony granic, muszą mieć także zielone światło rządu. Mimo to wielu kandydatów porusza tę kwestię, składając nawet obietnice z nią związane.
Temat ten pojawił się ostatnio w trakcie debaty w Końskich.
Większość kandydatów miała podobne zdanie w sprawie bezpieczeństwa granicy, ale temat ten i tak był przedmiotem politycznego sporu. Prezydent Warszawy, kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski zarzucał poprzedniemu rządowi sprowadzenie tysięcy migrantów do kraju, a także brak woli współpracy przy projekcie o nazwie Tarcza Wschód.
Dzisiaj mamy na naszej wschodniej granicy wojnę hybrydową. Dlatego też musimy mieć najbezpieczniejszą granicę w Europie i to się dzieje. Niestety nasi poprzednicy, PiS, pan Paweł Szefernaker - szef sztabu mojego kontrkandydata (Karola Nawrockiego - przyp. red.) byli odpowiedzialni za politykę uchodźczą. Widzieliśmy, że ten rząd rozdawał wizy na lewo i prawo w procederze korupcyjnym. Wpuścił setki tysięcy migrantów. Nie był w stanie kontrolować granicy. My to dzisiaj wszystko naprawiamy. Kiedy była głosowana ustawa o tym, żeby uszczelnić nasz system wizowy, PiS zagłosował przeciwko. Kiedy robimy absolutnie wszystko, aby projekt "Tarczy Wschód" stał się projektem europejskim, żeby wielkie pieniądze płynęły na ten projekt, żeby było jasne, że nasza armia zostaje w domu pilnować granicy, to PiS i Konfederacja są przeciwko temu. Nie jestem w stanie tego zrozumieć - podkreślał Trzaskowski.
Inni kandydaci w trakcie debaty zarzucali Trzaskowskiemu hipokryzję. Widzę, że dzisiaj się wylosowała ta wersja Rafała Trzaskowskiego, który jest przeciwko wpuszczaniu migrantów. Co jakiś czas to się zmienia. Cieszę się, bo akurat w tym momencie się zgadzamy, ale nie wiem, czy za tydzień będziemy się zgadzać. Rafał Trzaskowski nie jest mocny w utrzymywaniu tego samego zdania. Jeszcze niedawno płot na granicy był niepotrzebny i nie należało go budować. Dziś jest ważny, szczelność granicy jest ważna. Jeszcze niedawno migrantom trzeba było zanosić pizzę na granicę i mówić jak: "nieludzki rząd stosuje pushbacki", a dziś pushbacki już nie są złe. Jeszcze niedawno strefa buforowa na granicy była zamachem na polską konstytucję, a dziś tę strefę trzeba utrzymywać. Bardzo dynamicznie się to zmienia. Wręcz podziwiam, że można mieć tak giętki kręgosłup - mówił kandydat na prezydenta Krzysztof Stanowski.
Prof. Joanna Senyszyn, mająca lewicowe poglądy, przedstawiła nieco odmienne zdanie na temat nielegalnych migrantów.
Równocześnie ze swoją, Polska ma granicę Unii Europejskiej. W związku z tym powinniśmy przede wszystkim działać wspólnie w ramach UE. Nie powinniśmy specjalnie wyskakiwać do przodu z jakimiś pomysłami, tylko się porozumieć. Problem migracji będzie się nasilał ze względu na suszę i głód. Szacuję się, że za kilkadziesiąt lat, być może nawet 100 milionów migrantów przyjdzie do Europy z Afryki. W związku z tym musimy być przygotowani na to, aby migrantów asymilować, by nie popełnić takiego błędu, jak popełniła Francja. Tam teraz drugie, trzecie, czwarte pokolenie migrantów z Afryki, protestuje, robi zamieszanie na ulicach, bo zostali wyeliminowani m.in. z możliwości kształcenia - podkreślała Senyszyn.
Kandydat wspierany przez PiS, Karol Nawrocki, mówił z kolei, że nielegalni migranci dostają się do Polski z Niemiec.
Polska przez lata była twierdzą bezpieczeństwa. Dziś już wiemy, że to, co dzieje się w Europie Zachodniej, jest problemem dla kobiet, dzieci. Widzimy te akty wandalizmu wpuszczonych nielegalnych migrantów. W takich państwach jak Belgia czy Niemcy zdecydowanie spadł poziom bezpieczeństwa, właśnie pod wpływem nielegalnej migracji. Dzisiaj jesteśmy w sytuacji, gdy Polska granica jest pod presją nielegalnych migrantów. Polski rząd abdykował z tego, aby zająć się zachodnią granicą. Rafał Trzaskowski, jeszcze jako minister ds. europejskich podpisywał się pod tym, aby wpuszczać migrantów. Jako prezydent Polski będę dążył do jednostronnego wypowiedzenia paktu migracyjnego. Bezpieczeństwo Polek i Polaków jest dla mnie najważniejsze - podkreślał prezes IPN.
Warto zaznaczyć, że prezydent nie ma narzędzi do tego, aby wypowiedzieć pakt migracyjny.
O tym, że uchodźcy dostają się do Polski także z zachodniej granicy, mówił w trakcie debaty także Marek Jakubiak.
Nielegalna migracja to zjawisko bardzo niebezpieczne. Granica zachodnia jest tak bardzo napierana, przez rzekomo naszych przyjaciół niemieckich. Z drugiej strony mamy presję na Białorusi. Pytanie brzmi: czy przypadkiem sami się nie wsadzimy w taki lej, w którym jest tylko niebezpieczeństwo? W oczywisty sposób musimy działać symetrycznie. Musimy uszczelnić zarówno wschodnią, jak i zachodnią granicę - mówił polityk.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia podkreślał, że granica musi być bezpieczna, jednocześnie wskazując na inny, ważny w naszym kraju problem.
Polska granica musi być szczelna. Nie można jej przekraczać w nielegalny sposób. Wtedy większość problemów się rozwiąże. Musi być szczelna i strzeżona. My bardzo dużo rozmawiamy o tym, co zrobić, aby w Polsce było mniej cudzoziemców. Prawie w ogóle nie rozmawiamy o tym, co zrobić, aby w naszym kraju było jak najwięcej Polaków. To na tym powinniśmy się dzisiaj skupić - mówił kandydat Polski 2050 na prezydenta.
Kandydatka Lewicy, Magdalena Biejat apelowała, aby Polska przestrzegała prawa międzynarodowego.
Ja zdania nie zmieniam. Polska musi być bezpieczna, musi kontrolować, kto do niej przyjeżdża i wpuszczać tych, mają prawo tu zostać na podstawie umów międzynarodowych i naszej konstytucji. Prawda jest taka, że uchodźcy już tu są. Pracują w dużych miastach. Podejmują się tych prac, do których przedsiębiorcy jeszcze niedawno nie mogli znaleźć odpowiedniego pracownika. Przedsiębiorcy potrzebują rąk do pracy. Naszą odpowiedzialnością nie jest wzbudzanie paniki moralnej, ale zadbanie o to, że gdy ci ludzie tu przyjadą, byli rzeczywiście sprawdzeni. Mieli szansę się integrować i mieli szansę zostać z nami i stać się pełnoprawnymi obywatelami, którzy będą tu płacić podatki, składki i zadbają o rozwój naszego kraju - mówiła wicemarszałek Senatu.