"Włosi spisali się bardzo dobrze, byli równorzędnym przeciwnikiem dla Hiszpanów" - tak Roman Kosecki komentuje mecz Hiszpania - Włochy, który zakończył się remisem 1:1. "Torres przez 15 minut miał więcej sytuacji niż nasi piłkarze podczas meczu z Grecją" - podkreśla.
Wszyscy byli przed meczem zaskoczeni, że nie gra Fernando Torres czy inny napastnik. My jednak nie wiemy, co dzieje się wewnątrz drużyny, jak wyglądają na co dzień piłkarze podczas treningów. Trener podjął taką, a nie inną, decyzję i ci piłkarze tego dnia byli najwidoczniej dla niego najlepsi - mówi Kosecki.
Torres ostatecznie pojawił się na murawie w ostatnim kwadransie meczu. Miał trzy świetne okazje strzeleckie, ale żadnej nie wykorzystał, za co był krytykowany. Kosecki od krytyki jest jednak daleki. Torres przez 15 minut miał więcej sytuacji niż nasi piłkarze podczas meczu z Grecją. Krytyka jego gry nie jest zatem do końca sprawiedliwa, bo jednak potrafił odnaleźć się pod bramką Włochów. Oczywiście napastnika rozlicza się z bramek, ale po kolejnych meczach ci, którzy krytykują Torresa, zmienią zdanie - prognozuje były piłkarz.
W następnym meczu Hiszpanie nie mogą już sobie pozwolić na remis, będą musieli zagrać bardziej ofensywnie, więc Del Bosque postawi na jednego z trzech świetnych napastników, których ma w kadrze - mówi Kosecki. Ja dałbym kolejną szansę Torresowi, ponieważ jego forma jest zwyżkowa i potrafi znaleźć się w sytuacjach strzeleckich. Obyśmy my mieli kiedyś w reprezentacji Polski podobny ból głowy jak Del Bosque - dodaje.Mimo nie najlepszego rozpoczęcia mistrzostw w wykonaniu Hiszpanów, Kosecki podtrzymuje swoje zdanie na temat ich szans w polsko-ukraińskim turnieju. Przed mistrzostwami typowałem, że Hiszpanie obronią mistrzostwo Europy, co nigdy wcześniej nikomu się nie udało. I cały czas to podtrzymuję - podsumowuje.