Raport: Krwawa rewolucja w Libii
Sobota, 19 marca 2011 (12:08)
Konstantin Kosaczow, wpływowy szef komisji spraw zagranicznych rosyjskiej Dumy mówi, że "Nie może być mowy o wojnie z Libią, a jedynie o zapobieżeniu humanitarnej katastrofie". Jego zdaniem Zachód nie powinien próbować usunąć Kadafiego, ani wtrącać się w toczącą w Libii wojnę domową.
Zobacz również:
-
- Mimo zawieszenia broni ogłoszonego przez reżim Muammara Kadafiego, NATO będzie kontynuowało planowanie ewentualnej operacji wojskowej w Libii. Sojusz chce być bowiem przygotowany na każdą ewentualność. Dzisiaj planiści mają zakończyć prace, jutro może zostać zwołane posiedzenie ambasadorów. więcej
-
-
Mandat Rady Bezpieczeństwa nie przewiduje rozpoczęcia wojny, ale jestem przekonany, że apetyt rośnie w miarę jedzenia i ci, którym pozwoli się rozpocząć tę operację, będą znajdować kolejne powody, by ją przedłużać - powiedział Kosaczow.
Równocześnie Rusłan Alijew z Centrum Analiz, Strategii i Technologii twierdzi w wywiadzie dla agencji Interfax, że obrona przeciwlotnicza Kadafiego nie ma żadnych szans w starciu z NATO. Jego zdaniem Kadafi dysponuje jedynie starym sowieckim uzbrojeniem, które jest przestarzałe i znajduje się w opłakanym stanie.