Nie miałem kontaktu z senatorami zarażonymi COVID-19, ale ze względu na Zgromadzenie Narodowe przeprowadzę test na własny koszt - zapowiedział marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Jednocześnie dodał, że wszyscy senatorowie, którzy mieli kontakt z zarażonymi, będą przebadani na koszt państwa. Kilkunastu innych senatorów przejdzie jutro testy na obecność koronawirusa.

REKLAMA

Przebadani senatorowie wyniki mają poznać najpóźniej w czwartek rano, tuż przed zaprzysiężeniem Andrzeja Dudy na drugą kadencję.

Senatorowie, którzy zadeklarowali chęć zbadania się w Warszawie, będą ustalali miejsce badania z sanepidem. Nie będzie to jednak publiczna akcja badania polityków przy Wiejskiej na oczach kamer.

Jak ustaliłem reporter RMF FM Patryk Michalski, duża część senatorów zdecydowała się na badania w swoich okręgach, czekają oni na wyniki i od nich uzależniają udział w czwartkowym Zgromadzeniu Narodowym.

Senatorowie zakażeni COVID-19

W sobotę senator Jan Filip Libicki (KP-PSL) poinformował, że jest zakażony koronawirusem. Dwa dni wcześniej uczestniczył w posiedzeniu senackiej komisji rodziny. Obecnie Libicki przebywa w szpitalu. Zakażony koronawirusem jest też senator KO Artur Dunin. O swej chorobie dowiedział się w poniedziałek po wykonaniu testu na SARS-Cov-2. Polityk przebywa obecnie w domu. Senator Ryszard Majer (PiS), który miał kontakt z Libickim, poddał się kwarantannie i czeka na wymaz. Dodał, że nie ma objawów choroby. W poniedziałek o swojej kwarantannie i teście, który ma zostać przeprowadzony w środę, poinformował senator niezrzeszony Krzysztof Kwiatkowski.


Grodzki został zapytany we wtorek w TVN24, czy miał kontakt z senatorami, którzy zostali zakażeni koronawirusem. "Tak, jesteśmy w kontakcie telefonicznym. Dwóch jest w szpitalu, a jeden jest w zasadzie bezobjawowy i jest w izolacji domowej" - odpowiedział. Poinformował też, że trzecim senatorem "bez objawów" jest Ryszard Bober (KP-PSL). Dodał, że wszyscy zakażeni czują się dobrze, a ci, którzy są w szpitalu mają objawy lekkie.

Marszałek zapewnił, że Senat zgłosił "wszystkie kontakty, które miały miejsce z osobami zakażonymi". "Jest to kilkanaście osób spośród senatorów i kilkanaście osób z personelu Kancelarii Senatu" - dodał. Zaznaczył, że do Sanepidu zostało zgłoszonych 100 senatorów. "Myśmy podali te osoby, które były na komisjach (senackich) w czwartek. Senator Libicki podał osoby, z którymi miał kontakt" - mówił Grodzki.

Jak zauważył, senator Libicki spotykał się z wieloma osobami, w tym również z posłami i wicemarszałkami Sejmu. "Te wszystkie osoby zostały zgłoszone jako potencjalne kontakty" - zapewnił marszałek. Dodał, że z uwagi na czas inkubacji koronawirusa najwcześniej w środę będzie można przeprowadzić dużą ilość testów wśród senatorów. Pracownicy Kancelarii mają być badani w różnych dniach, gdyż takie były ich kontakty z zarażonymi.

Grodzki: Wykonam test na swój koszt

Grodzki podkreślił, że on sam nie miał kontaktu z zarażonymi. "Z uwagi na poczucie odpowiedzialności i Zgromadzenie Narodowe (zaplanowane na czwartek) na swój koszt wykonam test" - zapowiedział.

Poinformował, że senatorowie, którzy zostali zgłoszeni jako osoby mające kontakt z zakażonymi zostaną przebadani na koszt państwa. Wyjaśnił natomiast, że nie zostaną przeprowadzone testy dla wszystkich senatorów, tak jak zarządził to Sejm dla posłów przed Zgromadzeniem Narodowym.

Przesunięte posiedzenie Senatu

Grodzki poinformował w niedzielę, że z powodu infekcji Libickiego zaplanowane na przyszły tydzień posiedzenie Senatu (4-7 sierpnia) zostało przesunięte na 11-13 sierpnia. W poniedziałek marszałek zapowiedział, że prawdopodobnie w środę senatorowie będą mogli poddać się badaniu na koronawirusa.

Na 6 sierpnia marszałek Sejmu Elżbieta Witek zwołała Zgromadzenie Narodowe, które ma się zebrać w Sejmie. Przed Zgromadzeniem Andrzej Duda ma złożyć przysięgę, obejmując urząd prezydenta na drugą kadencję. Jak mówił Grodzki, senatorowie, którzy będą na kwarantannie, nie wezmą udziału w posiedzeniu. Niektórzy z senatorów już wcześniej deklarowali, że nie planują być na Zgromadzeniu Narodowym.

Grodzki mówił w poniedziałek, że jest w kontakcie z marszałek Sejmu Elżbietą Witek. Jak dodał, przyjęto zasadę, że zgodnie z obowiązującymi standardami Zgromadzenie Narodowe będzie odbywało się w reżimie pandemii. Zaznaczył, że szczegółowy list w sprawie warunków zorganizowania Zgromadzenia Narodowego przesłał już Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas.


"Nową rzeczą jest to, że nie wystarczy zwykła maska, jaką wielu z nas nosi, tylko musi być ta maska o podwyższonym poziomie zapobiegającym przenikalność zarazków, będzie dystans społeczny" - mówił Grodzki

Przesunięte zostało posiedzenie Sejmu, które zaplanowane było na 7 sierpnia - tuż po Zgromadzeniu Narodowym - na 14 sierpnia. Jak wyjaśnił szef Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka, ma to związek ze zmianami w kalendarzu prac Senatu, gdyż Sejm nie ma obecnie materiału legislacyjnego, którym może się zajmować.